Uchwalili nowy budżet w Cisku. Umiejętne planowanie, bez rozrzutności i deficytu
Nie ma deficytu w uchwalonym przez radnych gminy Cisek budżecie na przyszły rok. Samorząd szacuje swoje dochody na poziomie 14 milionów 660 tysięcy złotych, a zamierza wydać niespełna 14 milionów złotych.
Wójt Alojzy Parys zwraca uwagę, że połowa budżetu jest co roku przeznaczana na oświatę. - Musimy mierzyć siły na zamiary, ale planujemy kilka inwestycji - mówi.
- Chodzi między innymi o budowę kanalizacji sanitarnej w Cisku, której realizacja jest planowana na dwa lub trzy lata. Kolejne inwestycje dotyczą termomodernizacji budynku komunalnego czy budowy ścieżek rowerowych - mam na myśli szczególnie teren byłego torowiska przejętego od PKP. Chcemy też kupić wóz dla straży pożarnej, a wszystkie te plany są zależne od pozyskania dotacji unijnych - dodaje.
Pozostałe - mniejsze inwestycje będą realizowane przez sołectwa.
Parys zapewnia, że nie zabraknie pieniędzy, bo co roku budżet jest układany umiejętnie, bez rozrzutności.
- Strategia jest kontynuowana, bo jesteśmy gminą o niezbyt wysokich dochodach własnych. Bazujemy na opłatach lokalnych i podatkach: od nieruchomości oraz rolnym. Nie należymy więc do gmin bardzo bogatych, a nie ma u nas większego przemysłu. To wynika również z faktu, że inwestorom trudno zrealizować coś u nas ze względu na grunty wysokiej jakości. Poza tym gmina była nieobwałowana - tłumaczy.
Nadwyżka budżetowa - prawie 700 tysięcy złotych zostanie przeznaczona na spłatę zadłużeń oscylujących teraz wokół trzech milionów złotych. - Kredyt jest rozłożony na kilkanaście lat - podkreśla wójt Cisku.
- Chodzi między innymi o budowę kanalizacji sanitarnej w Cisku, której realizacja jest planowana na dwa lub trzy lata. Kolejne inwestycje dotyczą termomodernizacji budynku komunalnego czy budowy ścieżek rowerowych - mam na myśli szczególnie teren byłego torowiska przejętego od PKP. Chcemy też kupić wóz dla straży pożarnej, a wszystkie te plany są zależne od pozyskania dotacji unijnych - dodaje.
Pozostałe - mniejsze inwestycje będą realizowane przez sołectwa.
Parys zapewnia, że nie zabraknie pieniędzy, bo co roku budżet jest układany umiejętnie, bez rozrzutności.
- Strategia jest kontynuowana, bo jesteśmy gminą o niezbyt wysokich dochodach własnych. Bazujemy na opłatach lokalnych i podatkach: od nieruchomości oraz rolnym. Nie należymy więc do gmin bardzo bogatych, a nie ma u nas większego przemysłu. To wynika również z faktu, że inwestorom trudno zrealizować coś u nas ze względu na grunty wysokiej jakości. Poza tym gmina była nieobwałowana - tłumaczy.
Nadwyżka budżetowa - prawie 700 tysięcy złotych zostanie przeznaczona na spłatę zadłużeń oscylujących teraz wokół trzech milionów złotych. - Kredyt jest rozłożony na kilkanaście lat - podkreśla wójt Cisku.