Niższe dofinansowanie, a więcej inwestycji? Gminy Subregionu Brzeskiego muszą zdecydować
Dziś w brzeskim Ratuszu odbyło się spotkanie w sprawie podziału pieniędzy unijnych na subregiony. Strategia niskoemisyjna, termomodernizacja, rewitalizacja i wsparcie dla przedsiębiorców, to główne obszary, w których będzie można starać się o finansowe wsparcie. Największa pula środków jest do podziału w ramach strategii niskoemisyjnej. To 40 milionów euro. Samorządy należące do Subregionu Brzeskiego dostały dziś propozycję, w jaki sposób podzielić te sumę.
Tomasz Hanzel z urzędu marszałkowskiego w Opolu przyznaje, że braknie pieniędzy na realizację wszystkich zaplanowanych inwestycji, dlatego proponujemy pewne rozwiązanie.
- To jest główny punkt naszego dzisiejszego spotkania. Chcemy namówić i przekonać samorządy do tego, aby poniosły większy ciężar ze swojej strony, czyli więcej dołożyły do wkładu własnego. To spowoduje, że powiększy się łączna kwota pieniędzy na subregiony i będzie można zrealizować więcej zadań. Podniesienie o 10% spowoduje, że do rozdysponowania będzie o kilka milionów euro więcej, wiec warto powalczyć – dodaje Hanzel.
Wójt Olszanki Aneta Rabczewska jest przygotowana na takie rozwiązanie. Jej zdaniem budżet gminy udźwignie taki ciężar finansowy.
- Nam chodzi głównie o to, by uszczknąć pieniędzy choć na jedną inwestycję. Ja w ramach strategii niskoemisyjnej złożyłam 4 projekty. Byłabym usatysfakcjonowana, jeśli uda się zrealizować jeden z nich – mówi szefowa Olszanki
Niezdecydowany jest z kolei wójt Lubszy Bogusław Gąsiorowski.
- Wiadomo, że lepiej, jakbym miał wsparcie w wysokości 85% i z budżetu dołożę raptem 15. Natomiast, jak ma braknąć pieniędzy dla mnie lub dla wszystkich beneficjentów w naszym subregionie, to każdy będzie popierał mniejsze dofinansowanie, bo wtedy jest szansa, że dany samorząd otrzyma te 70 lub 75% na daną inwestycję – tłumaczy Gąsiorowski.
Zdaniem burmistrza Brzegu Jerzego Wrębiaka, oferta urzędu marszałkowskiego jest korzystna dla wszystkich. Według szacunków tamtejszych urzędników, miasto jest gotowe na podniesienie wkładu własnego w planowanych inwestycjach.
Samorządy należące do Subregionu Brzeskiego mają teraz dwa tygodnie na podjęcie ostatecznej decyzji, jak ma wyglądać podział środków unijnych.
- To jest główny punkt naszego dzisiejszego spotkania. Chcemy namówić i przekonać samorządy do tego, aby poniosły większy ciężar ze swojej strony, czyli więcej dołożyły do wkładu własnego. To spowoduje, że powiększy się łączna kwota pieniędzy na subregiony i będzie można zrealizować więcej zadań. Podniesienie o 10% spowoduje, że do rozdysponowania będzie o kilka milionów euro więcej, wiec warto powalczyć – dodaje Hanzel.
Wójt Olszanki Aneta Rabczewska jest przygotowana na takie rozwiązanie. Jej zdaniem budżet gminy udźwignie taki ciężar finansowy.
- Nam chodzi głównie o to, by uszczknąć pieniędzy choć na jedną inwestycję. Ja w ramach strategii niskoemisyjnej złożyłam 4 projekty. Byłabym usatysfakcjonowana, jeśli uda się zrealizować jeden z nich – mówi szefowa Olszanki
Niezdecydowany jest z kolei wójt Lubszy Bogusław Gąsiorowski.
- Wiadomo, że lepiej, jakbym miał wsparcie w wysokości 85% i z budżetu dołożę raptem 15. Natomiast, jak ma braknąć pieniędzy dla mnie lub dla wszystkich beneficjentów w naszym subregionie, to każdy będzie popierał mniejsze dofinansowanie, bo wtedy jest szansa, że dany samorząd otrzyma te 70 lub 75% na daną inwestycję – tłumaczy Gąsiorowski.
Zdaniem burmistrza Brzegu Jerzego Wrębiaka, oferta urzędu marszałkowskiego jest korzystna dla wszystkich. Według szacunków tamtejszych urzędników, miasto jest gotowe na podniesienie wkładu własnego w planowanych inwestycjach.
Samorządy należące do Subregionu Brzeskiego mają teraz dwa tygodnie na podjęcie ostatecznej decyzji, jak ma wyglądać podział środków unijnych.