Nyski PKS wyjeżdża "na prostą". Ruszyła wymiana taboru
- Na razie nie są to duże zyski, ale nawet w miesiącach, kiedy młodzież szkolna ma ferie, wychodzimy z przewozami "na plusie" - mówi prezes nyskiego PKS a zarazem główna księgowa spółki Beata Juralewicz.
Pozwoliło to na częściową wymianę najbardziej zużytego taboru. PKS kupił trzy używane, ale w bardzo dobrym stanie autobusy, które zastąpiły zdezelowane autosany. To początek stopniowej wymiany taboru, której od lat nie było w tej firmie.
Na razie załoga nie może liczyć na podwyżki, natomiast nie ma zagrożenia zwolnień pracowniczych, które jeszcze nie tak dawno miały miejsce w PKS.
Pasażerowie doczekają się także nowego dworca. Starostwo kupiło od kolei plac przed nyskim dworcem PKP z zamiarem postawienia tam obiektu i zbudowania placu manewrowego.
Dodajmy, że nyski PKS jest obecnie spółką powiatową. Jak powiedział nam Daniel Palimąka z zarządu powiatu nyskiego (któremu podlega PKS), trwają obecnie rozmowy z gminami w sprawie umów na przewozy szkolne. To pozwoliłoby dodatkowo poprawić wynik finansowy firmy. Takie rozwiązanie z powodzeniem stosuje powiatowy PKS w Kluczborku.
Posłuchaj:
Dorota Kłonowska