Firmy chcą więcej, niż może dać gmina. Problemy ze śmieciami
Do trzech razy sztuka, może się uda. Liczą na to w Głogówku. Drugi raz w tym roku gmina unieważniła przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych. Powód jest ten sam. Oferenci chcą za swoje usługi więcej, niż przewidziano na ten cel w samorządowym budżecie. Gminna może przeznaczyć na to zadanie 1,6 mln zł rocznie. Firmy zażądały ponad 200 tysięcy więcej.
- Ostatni przetarg przypominał ten z lutego - mówi wiceburmistrz Głogówka Barbara Wróbel.
- Dwie firmy, które z sobą konkurują, przeznaczyły na świadczenie tych usług zbyt wysoki budżet i znowu postępowanie zostało unieważnione. Nie chcemy też podnosić ceny dla mieszkańców, chcemy utrzymać 10 złotych od osoby przy segregowaniu śmieci i 20 przy niesegregowaniu – powiedziała Wróbel.
Do czasu rozstrzygnięcia trzeciego już przetargu odpady komunalne odbierać będzie firma, której usługi te powierzono w ramach zlecenia z tzw. wolnej ręki. Obowiązek przeprowadzenia przetargu na to zadanie nakłada na gminy ustawa śmieciowa. Ten przepis szczególnie krytykują samorządy, które mają własne spółki komunalne.
Posłuchaj naszą rozmówczynię:
Jan Poniatyszyn