Bierawa czeka na wały. A te nie są pełną gwarancją ochrony
Zbigniew Bahryj, dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu, zapewnia, że ryzyko powodzi zdecydowanie zmniejszy się dopiero dzięki budowie zbiornika Racibórz. Ten ma być gotowy w 2017 roku.
- Według obliczeń meteorologów z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej oraz hydrologów, zbiornik powinien obniżyć poziom wody w okolicy Bierawy o 40-50 centymetrów, w porównaniu z powodzią 2010 roku. W tej sytuacji ona nie będzie już tak groźna - tłumaczy.
Bahryj wyróżnia dwa rodzaje zabezpieczeń przeciwpowodziowych: czynne, czyli na przykład zbiornik Racibórz, a także bierne - między innymi wały. Tłumaczy również, dlaczego gmina Bierawa musi poczekać na wały jeszcze 5-6 lat.
- Dla mnie każdy mieszkaniec jest tak samo istotny, ale w hierarchii wykonania takich inwestycji bierzemy pod uwagę, ile osób będzie chronionych. Na Poborszowie, Lasokach mam ponad 1000 osób potencjalnie chronionych, a w gminie Bierawa to jest 260 mieszkańców - wyjaśnia.
Stanisław Gruszczyński, zastępca dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach, zwraca uwagę, że nawet budowa wałów nie jest gwarancją pełnego bezpieczeństwa. - Zawsze trzeba pamiętać o ryzyku, bo każdy wał może okazać się niewystarczający - przekonuje.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak