Sporo do zrobienia, aby naprawić szkody i zabezpieczyć gminę
- Sprawa do końca nie jest załatwiona, a przykładem są drogi - mówi burmistrz Głuchołaz Edward Szupryczyński.
- Gmina naprawiła część zniszczonej, swojej drogi w Podlesiu. Naprawiliśmy też kilka innych dróg. Natomiast o dużym pechu może mówić wykonawca naszej inwestycji wodno-kanalizacyjnej na terenach wiejskich. Drogi miał wykonane, a nie zostały oddane do użytkowania, czyli nadal były objęte terenem inwestycyjnym – powiedział Szupryczyński. Jego zdaniem, znaczącym problemem, który w gminie Głuchołazy wyszedł po tym, jak zniszczeń dokonał gwałtowny przybór wód, są tzw. obiekty mostowe. - Wybudowane zostały przez dziadka, ojca. Nie mają jakiejkolwiek dokumentacji. To są prywatne przeprawy do posesji. Dzisiaj zarządca rzeki nie pozwoli na postawienie czegoś, co jest niezgodne ze sztuką budowlaną. Tu jest problem, jak pomóc wielu mieszkańcom. Są takie miejsca, że aby dostać się do ich domów, niezbędne jest wybudowanie objazdu.
Według władz Głuchołaz potrzeba jeszcze blisko 5 mln złotych, aby przeprowadzić pilne prace na mieniu gminy. Dotyczy to m.in. dróg, przepustów na wioskach i jednego z mostów w Głuchołazach.
Posłuchaj:
Jan Poniatyszyn