Dzięki oszczędnościom firma zarobi a na ulicach będzie jaśniej. Krzysztof Drynda, przewodniczący klubu Razem dla Opola, uważa, że dzięki takiemu rozwiązaniu ratusz nie musiałby wydać na oświetlenie 51 mln złotych rocznie.

- Prywatny podmiot przejmuje na siebie ryzyko utrzymania tej infrastruktury i zarabia na niższych opłatach za energię elektryczną. Jednak po określonym w umowie czasie, czyli 5-10 latach, miasto staje się pełnoprawnym właścicielem całej infrastruktury - tłumaczy Krzysztof Drynda. - Miasto miałoby zapłacić tylko za projekt, czyli wydałoby około 2,5 mln złotych - wylicza.

Obecnie połowa oświetlenia ulicznego w Opolu należy do firmy Tauron. Problem tylko w tym, że remontu tej infrastruktury miasto nie może finansować. Ponadto Tauron niekoniecznie będzie zainteresowany wymianą oświetlenia, na co wskazywał na konferencji prasowej Paweł Kurtasz, przedstawiciel firmy, która montuje lampy.

- W momencie, kiedy będziemy budować nową infrastrukturę na nowych słupach, przeznaczoną tylko do celu oświetleniowych, to nie ma tego problemu. Po prostu wybuduje się nową infrastrukturę i poprosi Tauron o usunięcie starej, która będzie już niepotrzebna - wyjaśnia.

Dodajmy, że na ulicy Niedziałkowskiego w Opolu dwa lata temu zakończył się remont oświetlenia. Miasto wybudowało nową instalację a stara, mimo że nie świeci, pozostała.

Posłuchaj:

Piotr Wójtowicz