Kłopoty z nyską zaporą
Remont nyskiej zapory powinien się zakończyć w grudniu 2015 roku a łączny koszt prac przeciwpowodziowych wraz z modernizacją rzeki wynosi 5 mln zł. Na razie zapora jest zrealizowana w 58%.
- Sytuacja jest bardzo trudna, wręcz niebezpieczna. Nie mogliśmy wcześniej przewidzieć, że Hydrobudowa Gdańsk złoży wniosek o upadłość – mówi Radiu Opole Witold Sumisławski, prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie, który jeszcze dzisiaj (3.02) będzie rozmawiał o tej sprawie we Wrocławiu w tamtejszym RZGW. Prezes przyznaje, że Hydrobudowa Gdańsk była wiodącym wykonawca robót na nyskiej zaporze, choć prowadzi je konsorcjum trzech firm. Sumisławski zapewnia, że zrobi wszystko, aby termin zakończenia tej inwestycji został dotrzymany.
Bezpośrednio za realizację remontu nyskiej zapory odpowiada wrocławski RZGW. Zdaniem rzecznika tej instytucji Piotra Stachury, kluczowy dla sprawy będzie wynik rozmów prowadzonych w ramach konsorcjum. Oprócz Hydrobudowy Gdańsk wchodzą w jego skład także dwie inne firmy : Bilfinger Berger, oraz Metrostav Praha.One także odpowiadają za jakość i terminowość prac prowadzonych na zaporze.
- O sprawie rozmawiamy także z ministrem środowiska Stanisławem Gawłowskim, z którym (03.02) wizytujemy strategiczne inwestycje hydrologiczne na Dolnym Śląsku – mówi Piotr Stachura – rzecznik RZGW Wrocław. Dementuje pogłoski, jakoby Hydrobudowa Gdańsk zeszła z nyskiej zapory.
- Słyszeliśmy, że takie plany mają podwykonawcy. Mamy nadzieję, że do tego nie dojdzie i przejmą ich pozostałe dwie firmy wchodzace w skład konsorcjum – mówi Stachura.
Ostatecznych decyzji, co dalej z remontem nyskiej zapory, należy się spodziewać 6.02.
Dorota Kłonowska