Roboty tak, ale inaczej
Powiat nyski zatrudnia najwięcej osób bezrobotnych w ramach robót publicznych w całym kraju. W tym toku starostwo przeznacza na to 2 mln zł, były lata, że i wydawał na ten cel nawet 5 milionów. Zmieniają się jednak zasady - na bardziej korzystne dla bezrobotnych, mniej jednak dla gmin. Gminy będą musiały po zakończeniu prac zatrudnić na miesiąc lub dwa bezrobotnego, płacąc składki ZUS i inne wymagane należności. Zdaniem Małgorzaty Pliszki, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Nysie, jest to słuszne rozwiązanie, a niewątpliwy plus tego systemu to dłuższy okres zatrudnienia osoby bezrobotnej.
Jednak nowe zasady, które od 2015 roku wprowadza nyskie starostwo, mogą spowodować, że burmistrzowie i wójtowie nie zechcą korzystać z robót publicznych w takim zakresie, jak dotychczas. Potwierdzają to między innymi Janusz Wójcik, burmistrz Korfantowa, oraz Edward Szupryczyński, burmistrz Głuchołaz.
W 2014 roku 1200 bezrobotnych z powiatu nyskiego było objętych robotami publicznymi.
Posłuchaj:
Dorota Kłonowska