Nowy most po powodzi
Na czas realizacji projektu wyznaczono objazd z Jarnołtówka do Charbielina dedykowany samochodom ciężarowym, na który narzekali mieszkańcy. - Przy okazji zlikwidowano nieczynne tory kolejowe - mówi Remigiusz Widera, zastępca dyrektora departamentu infrastruktury i gospodarki w opolskim urzędzie marszałkowskim.
- Był tutaj mostek kolejowy i druga przeprawa, pod którą płynęła woda. Teraz zostało to połączone, żeby udrożnić strumień i uniknąć dodatkowych załamań, które wcześniej przeszkadzały. Chodziło też o zrobienie porządku, ponieważ ta linia kolejowa od dawna jest wyłączona z eksploatacji. Można było zrobić coś dla kierowców, aby nie musieli przejeżdżać po torach - tłumaczy.
Edward Szupryczyński, burmistrz Głuchołaz, docenia cierpliwość i wyrozumiałość mieszkańców wobec niedogodności ostatnich miesięcy. Zaznacza jednocześnie, że w czasie realizacji projektu nie udało się uniknąć problemów. - Nie wszystko udaje się od razu - podkreśla.
- Pod tym mostem jest światłowód, energia elektryczna, instalacja kanalizacyjna, wodna i gaz - wszystko w jednym miejscu. Etap projektowania był bardzo trudny, a dla wielu osób niezrozumiały. Do tego dochodzi kwestia obszaru Natura 2000. Mieliśmy też dylemat, czy puścić tutaj ruch pieszy. Zastanawialiśmy się, jak poradzić sobie z wykluczeniem zagrożenia skażenia ekologicznego - wyjaśnia.
Przypomnijmy: Część właśnie tego mostu zapadła się w maju, kiedy przejeżdżał po niej wóz strażacki. Koszt budowy nowej przeprawy to prawie 7,5 miliona złotych.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak