– Jest to niekorzystne zarówno dla rodzimych młynów, jak i rolników – uważa Bińczycka.

- Młyn na naszym terenie jest bardzo potrzebny. Kiedy rolnicy przywożą do nas zboże, oszczędzają na transporcie. Jest to również gwarancja dobrego produktu – dodaje Binczycka.

- Piekarze muszą zrozumieć, że korzyść będzie dla wszystkich – dodaje Bińczycka.

Aleksandra Sarnicka, pracownica młyna, dodaje, że wzrasta liczba indywidualnych odbiorców, którzy chleb pieką na własną rękę.

- Kiedy wiemy, z czego jest produkowany produkt, kiedy znamy odbiorców, to tak naprawdę każdy ma coś do wygrania – dodaje Sarnicka.

Młyn w Uszycach przygotowuje projekt szkoły pieczenia chleba. W budynku obok młyna będą prowadzone zajęcia dla dorosłych i młodzieży. W trakcie warsztatów będzie można między innymi upiec chleb. Obecnie-80 letni młyn jest udostępniony dla zwiedzających.

Posłuchaj:

Piotr Wrona