Brakuje pieniędzy za tzw. nadwykonania
- Mamy problem z nadwykonaniami, jak większość szpitali w Polsce, ale nasz jest specyficzny. Leczymy także mieszkańców ościennych województw, głównie śląskiego i dolnośląskiego – mówi dr Artur Grychowski – dyrektor ZOZ w Głuchołazach.
Tylko w tym roku kwota tzw. nadwykonań sięga 700 tysięcy złotych. Na razie nie ma decyzji o wstrzymaniu przyjęć i szpital liczy na pomoc NFZ.
- Uprzedzaliśmy dyrektorów szpitali, że to będzie bardzo ciężki rok – mówi Beata Cyganiuk – rzeczniczka Opolskiego Oddziału NFZ. Oddział otrzymał podobną pulę pieniędzy, jak w ubiegłym roku, a chorych przybywa. Możliwości są ograniczone, jedyna nadzieja w dodatkowej, finansowej pomocy z centrali NFZ. Jeśli taka nie nadejdzie, może nie wystarczyć pieniędzy za nadwykonania.
Jak informuje rzeczniczka, opolski NFZ przekazał już szpitalom część pieniędzy za nadwykonania, gros stanowiły świadczenia ratujące życie m.in. onkologiczne.
Posłuchaj naszych rozmówców:
Dorota Kłonowska