Spór o zaasfaltowane przejazdy
PKP domaga się od władz Strzeleczek odtworzenia przejazdów kolejowych na linii Prudnik – Krapkowice. Odcinek jest reaktywowany na potrzeby wojska. Gmina odpowiada, że przejazdy zaasfaltowała firma, które robiła remont dróg, która już nie istnieje. Co więcej, po zerwaniu asfaltu problemy będą mieli mieszkańcy.
- Remont torowiska odbywa się etapami, a nie po kolei. Nie ma to sensu – mówi Bronisław Kurpiela, wójt Strzeleczek.
- Odcinek od Lubrzy do Prudnika jest już wykonany, wiem, że pracują w Dębinie. Ta linia robiona jest odcinkami, niepotrzebnie, można było za jednym razem. Przejazdy kolejowe zaasfaltowała firma z nadgorliwości. Nie poczuwamy się do obowiązku, by to teraz usuwać – dodaje wójt.
Wykonawca remontu torów zwrócił się ostatnio do samorządu o udostępnienie gminnych terenów na potrzeby prac.
W zależności od tego, czy PKP nadal będzie się upierać przy odtworzeniu przejazdów, gmina będzie decydować o wyznaczeniu działek dla firmy budowlanej.
Bogusław Kalisz