- Dwa złote medale. W tej w której byłem sam, bo nie przyjechał chłopak, który był moim jedynym przeciwnikiem, więc nie miałem innej opcji niż złoty medal. Druga konkurencja, to drużynówka i poszło nam trochę lepiej niż naszym przeciwnikom. - Jestem silny, mam energię, mam technikę, jestem nauczony. - Przyjechałem tutaj z Lisięcic. Zobaczymy, czy uda się zdobyć złoty medal - mówią uczestnicy

- W para-karate mogą startować wyłącznie osoby, które mają orzeczenie o niepełnosprawności - mówi Joanna Chwiralska, prezes Klubu Sportowego Fanga Głubczyce, główny organizator wydarzenia.

- Mamy taki cel, żebyśmy się wszyscy tutaj dobrze czuli. Żeby rywalizacja w para-karate nie była tylko rywalizacją sportową, ale przede wszystkim integracją. Żeby osoby te wiedziały, że para-karate jest siłą pozytywnej energii.

- Rywalizacja sportowa to jedno, ale treningi czy udział w zawodach jest również jednym z elementów rehabilitacji – dodaje Szymon Cieślik, trener reprezentacji Polski w para-karate.

- Jeśli chodzi o treningi, to niektórzy rezygnują z programu SI, na przykład z masaży, bo wolą iść na trening karate, gdzie dostają dodatkowego motywacyjnego kopa. U nich jest zaburzona koordynacja, orientacja przestrzeni. Też dla nich jest problem, gdzie jest lewo, gdzie jest prawo. Więc jeśli chodzi o rehabilitację dla nich, jest jak najbardziej super.

Dodajmy, że najlepsi zawodnicy mistrzostw Polski w Głubczycach otrzymają powołanie do kadry narodowej. Do zawodów wrócimy w audycji Cały Nasz Sport po godz. 17.00