Porażka Stali Nysa w Lubinie
W meczu dwóch najlepszych siatkarskich zespołów pierwszej ligi minionego sezonu Stal Nysa uległa w Lubinie miejscowemu zespołowi 2:3. Wyrównany początek rozgrywek pierwszej ligi zapowiada zatem emocje przez cały sezon.
Nim zawodnicy z Nysy się obejrzeli, było już 0:2, a ich grzechy wyliczał trener Jarosław Stancelewski:
Później było lepiej Stal wyrównała na 2:2 i wydawało się, że sprawdzi się stare siatkarskie porzekadło - kto nie wygrywa 2:0, przegrywa 2:3. - Tymczasem "Stalowcy" stanęli w połowie seta - dodaje Stancelewski.
To jednak dopiero początek ligowych zmagań, a po dwóch rozegranych seriach nie ma już zespołu z kompletem punktów.
Zawodnicy w Nysie w najbliższą sobotę (20.10) rozegrają pierwszy w tym sezonie mecz na własnym parkiecie przeciwko groźnemu MKS-owi Będzin.
Donat Przybylski (oprac. BO)