Zawody smoczych łodzi
Poza wyścigami smoczych łodzi rozegrano także testowe regaty kajakowe z udziałem kilkudziesięciu zawodników z kilku klubów. Miały one być przetarciem dla opolskich zawodników przed zakończeniem kajakowego sezonu w Opolu.
- Rzeczywiście jest co oglądać, ponieważ każda osada to 10 silnych mężczyzn i ważne osoby dodatkowe - mówi Wacław Birecki, prezes Opolskiego Związku Kajakowego. - Osady przemieszczają się po wodzie, a charakterystyczny odgłos bębna, który nadaje rytm wioślarzom powoduje, że nawet jak się łodzi na początku nie zauważy, to na pewno się ją usłyszy - komentuje Birecki.
- Tegoroczna rywalizacja była tak zacięta, że doszło do niecodziennego zdarzenia. Złamało się wiosło sterowe, potężny kawał drąga, którym sternik steruje łodzią i część osady znalazła się w wodzie - dodaje Birecki.
Smocze łodzie sprowadził do Opola Jarosław Seremak, były mieszkaniec stolicy regionu, obecnie mieszkający i pracujący w Kanadzie. Zwycięzcami tegorocznych regat została niespodziewanie ekipa MOS-u Opole.
Posłuchaj informacji:
Donat Przybylski (oprac. KW)