Porażka Odry Opole w pierwszym w tym roku meczu o ligowe punkty
Od porażki rozpoczęli tegoroczne zmagania w Fortuna 1. Lidze piłkarze Odry Opole. W meczu 20. kolejki rozgrywek zespól trenera Adama Noconia przegrał na wyjeździe z GKS-em Tychy 0:2.
W końcu jednak dopięli swego. W 32. min z kilku metrów strzałem głową Marko Dijaković otworzył wynik meczu, a po sześćdziesięciu sekundach GKS prowadził już 2:0. Tym razem w roli głównej wystąpił Daniel Rumin, który plasowanym uderzeniem z kilkunastu metrów podwyższył rezultat. W końcówce niezły strzał z rzutu wolnego oddał jeszcze Borja Galan i pierwsza połowa przeszła do historii.
W drugiej połowie tyszanie kontrolowali sytuację na boisku. Odra próbowała odrabiać straty, ale nie była w stanie zdobyć nawet honorowej bramki.
Kolejnym rywalem "niebiesko-czerwonych" w walce o ligowe punkty będzie Podbeskidzie Bielsko-Biała.
- Niestety dzisiaj nie mieliśmy zbyt wielu argumentów, żeby powalczyć o korzystny wynik - mówi Adam Nocoń, trener opolskiej Odry - Na pewno do utraty tych dwóch bramek nie graliśmy jeszcze tragicznie. Ale potem graliśmy naprawdę słabo. Nie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce, proste błędy, proste starty, powodowały, że przeciwnik się nakręcał. Zagraliśmy bardzo słabo i to nie ma dwóch zdań. Na pewno zasłużone zwycięstwo GKS-u po naszej słabej grze. Czy GKS zagrał tak dobrze, a my tak słabo ? Ciężko oceniać. Skłaniałbym się bardziej ku temu, że to my zagraliśmy bardzo słabo.