Opolscy strażacy wyruszają na Rysy. Cel - zdobyć pieniądze na leczenie 6-letniego Michała
Już wiele razy pokazali, że pomaganie mają we krwi. Grupa kilkunastu opolskich strażaków w specjalnym umundurowaniu rusza zdobyć Rysy. W ten sposób chcą zebrać pieniądze na leczenie 6-letniego Michała, syna ich kolegi. Chłopczyk choruje na zespól Downa i potrzebne są pieniądze na rehabilitację.
Strażacy dziś (02.10) z Opola wyruszają na wyprawę, a szczyt planują zdobyć jutro.
- Chcemy wspiąć się na szczyt i zdobyć pieniądze na roczny koszt zabiegów, które wynoszą 20 tysięcy złotych - mówi Łukasz Lasocki, strażak oraz organizator wyprawy.
- Z początku nie planowaliśmy tego jako zbiórki charytatywnej. To miało być zwykłe koleżeńskie wyjście w Rysy w gronie strażaków. Później chcieliśmy sobie utrudnić temat w umundurowaniu specjalnym, a na końcu doszliśmy do wniosku, czemu by nie zrobić tego w celu charytatywnym, nie wesprzeć syna kolegi. Generalnie chcemy mu pokazać, że w tej swojej walce z niepełnosprawnością nie jest sam i że zrobimy coś dla niego, pomożemy mu w tym. Zdobywając ten szczyt, pieniądze dla niego w taki właśnie sposób pomożemy mu.
Osprzęt, w którym będą wchodzić strażacy waży 23 kilogramy. Druhowie będą mieli także aparat do ochrony układu oddechowego.
- Szacunkowo wejście na Morskie Oko asfaltem zajmuje dwie godziny, liczymy 3. Na same Rysy z przewyższenia 700 metrów, trasa niespełna 10 kilometrów, normalnie idzie się około 3 godzin, my wejdziemy prawdopodobnie w 4. To jest takie nasze założenie, bez żadnych komplikacji, przy dobrej pogodzie.
Michała oraz strażaków można wesprzeć poprzez wpłatę na założoną zbiórkę na portalu internetowym siepomaga.pl.
- Chcemy wspiąć się na szczyt i zdobyć pieniądze na roczny koszt zabiegów, które wynoszą 20 tysięcy złotych - mówi Łukasz Lasocki, strażak oraz organizator wyprawy.
- Z początku nie planowaliśmy tego jako zbiórki charytatywnej. To miało być zwykłe koleżeńskie wyjście w Rysy w gronie strażaków. Później chcieliśmy sobie utrudnić temat w umundurowaniu specjalnym, a na końcu doszliśmy do wniosku, czemu by nie zrobić tego w celu charytatywnym, nie wesprzeć syna kolegi. Generalnie chcemy mu pokazać, że w tej swojej walce z niepełnosprawnością nie jest sam i że zrobimy coś dla niego, pomożemy mu w tym. Zdobywając ten szczyt, pieniądze dla niego w taki właśnie sposób pomożemy mu.
Osprzęt, w którym będą wchodzić strażacy waży 23 kilogramy. Druhowie będą mieli także aparat do ochrony układu oddechowego.
- Szacunkowo wejście na Morskie Oko asfaltem zajmuje dwie godziny, liczymy 3. Na same Rysy z przewyższenia 700 metrów, trasa niespełna 10 kilometrów, normalnie idzie się około 3 godzin, my wejdziemy prawdopodobnie w 4. To jest takie nasze założenie, bez żadnych komplikacji, przy dobrej pogodzie.
Michała oraz strażaków można wesprzeć poprzez wpłatę na założoną zbiórkę na portalu internetowym siepomaga.pl.