ZAKSA wygrała w Kielcach
Pierwszego seta, niesieni dopingiem gospodarze wygrali 25:20, ale dwa następne szybko na swoją korzyść przechyliła ZAKSA, wygrywając 25:19 i 25:17 głównie dzięki bardzo dobrej skuteczności Rouziera w ataku i dobrym przyjęciu. I kiedy wszystko wskazywało na to, że czwarty set będzie ostatnim, bo kędzierzynianie objęli prowadzenie 8:4, nagle coś się zacięło na przyjęciu. ZAKSA zgubiła kilka punktów, a w konsekwencji FART po dramatycznej końcówce wygrał 25:23. Na szczęście w ostatnim secie gospodarze tylko na początku stawiali dzielnie czoła, prowadząc 5:4, później ZAKSA odskoczyła na 2 punkty i ostatecznie zwyciężyła 15:12.
Tym meczem w zespole kieleckim jako trener debiutował Sebastian Świderski. - To na pewno zmobilizowało kielczan, a my mieliśmy słuszne obawy, że Sebastian, znając nasze słabe strony, będzie je chciał wykorzystać - mówił po spotkaniu rozgrywający ZAKSY Paweł Zagumny. - Wiedzieliśmy, że dobrze przygotuje się do meczu. Znał nas, był z nami przez dwa lata. Zagraliśmy bardzo skoncentrowani, zdarzały się nam przestoje, ale do końca wytrzymaliśmy presję - komentuje Zagumny.
ZAKSA wygrała rywalizację play off z FARTEM 3:0 i awansowała do półfinału mistrzostw Polski, gdzie spotka się w walce o finał z Resovią.
Posłuchaj informacji:
Donat Przybylski (oprac. WK)