Piłkarskie derby powiatu głubczyckiego dla Polonii
W 2. kolejce piłkarskiej klasy okręgowej w derbach powiatu głubczyckiego Orzeł Branice przegrał ze spadkowiczem z IV ligi Polonią Głubczyce 1:4.
Początek spotkania należał do gospodarzy. Już w 5 min. bliski zdobycia bramki był Patrik Kozelek. Piłka po jego strzale minimalnie minęła światło bramki. Goście przetrzymali napór rywali i w 11. min. objęli prowadzenie. Błąd obrońcy z Branic wykorzystał Robert Baryła, który przejął piłkę przed szesnastką, podciągnął futbolówkę jeszcze kilka metrów i pokonał bramkarza miejscowych. Drugi gol dla Polonii padł w 20 minucie, a strzelcem bramki ponownie był Baryła. W 38 min. ekipa z Branic skorygowała rezultat. Trafienie dla gospodarzy z rzutu karnego zaliczył Jakub Milewski. Już do końca pierwszej połowy kibice obserwowali zacięte spotkanie z mnóstwem twardej, męskiej walki. Mimo kilku sytuacji z obu stron kolejne gole już nie padły.
W drugiej połowie gospodarze próbowali odrabiać straty, ale to rywal z Głubczyc zdobywał kolejne bramki. Najpierw Brazylijczyk Rodrigo w 72 min. po klasycznym kontrataku zdobył trzecią bramkę dla swojej drużyny. Natomiast kilka minut przed końcem aktywny przez cały mecz Robert Baryła ustalił wynik na 4:1.
- Niestety moja drużyna mówiąc kolokwialnie nie dojechała na to spotkanie - mówi Bartosz Kawulok, trener Orła Branice. - Zabrakło nam prądu. Nie wiem, czy dobry rywal spowodował, że w ogóle nie byliśmy dzisiaj sobą. Walki nie brakowało. Niestety dzisiaj nasi obrońcy popełnili zbyt dużo błędów indywidualnych.
- To był trudny mecz. Cieszymy się z kompletu punktów - mówi Jan Śnieżek, trener Polonii.
- Derby zawsze rządzą się swoimi prawami. Mecz był na pewno ostry już od pierwszych minut. Myślę, że sędzia zapanował nad sytuacją od pierwszych sekund spotkania, bo było ostro. Jestem zadowolony. Wygraliśmy 4:1. Myślę, że odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo.
W ligowej tabeli Polonia jest piąta, a Orzeł zajmuje siódme miejsce.
W drugiej połowie gospodarze próbowali odrabiać straty, ale to rywal z Głubczyc zdobywał kolejne bramki. Najpierw Brazylijczyk Rodrigo w 72 min. po klasycznym kontrataku zdobył trzecią bramkę dla swojej drużyny. Natomiast kilka minut przed końcem aktywny przez cały mecz Robert Baryła ustalił wynik na 4:1.
- Niestety moja drużyna mówiąc kolokwialnie nie dojechała na to spotkanie - mówi Bartosz Kawulok, trener Orła Branice. - Zabrakło nam prądu. Nie wiem, czy dobry rywal spowodował, że w ogóle nie byliśmy dzisiaj sobą. Walki nie brakowało. Niestety dzisiaj nasi obrońcy popełnili zbyt dużo błędów indywidualnych.
- To był trudny mecz. Cieszymy się z kompletu punktów - mówi Jan Śnieżek, trener Polonii.
- Derby zawsze rządzą się swoimi prawami. Mecz był na pewno ostry już od pierwszych minut. Myślę, że sędzia zapanował nad sytuacją od pierwszych sekund spotkania, bo było ostro. Jestem zadowolony. Wygraliśmy 4:1. Myślę, że odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo.
W ligowej tabeli Polonia jest piąta, a Orzeł zajmuje siódme miejsce.