Katamarany na Dużym Jeziorze w Turawie. Żeglarze Jacht Klubu Opolskiego rozgrzewają się przed sezonem
Jacht Klub Opolski przygotowuje się do sezonu nad jeziorami turawskimi. Co niedzielę o 10:00 sympatycy żeglarstwa serwisują swoje katamarany w przystani, bo trzeba sprawdzić cały sprzęt po przerwie zimowej.
W lipcu na Dużym Jeziorze miały odbyć się mistrzostwa świata katamaranów TOPCAT, ale impreza została przełożona o rok. Wojciech Nowosielski, jeden z żeglarzy, mówi, że najpierw trzeba przywieźć łódkę do przystani i poskładać ją.
- Musimy posprawdzać żagle, olinowanie i stan żagli oraz wstępnie otaklować łódkę. Trzeba sprawdzić, czy wszystko działa prawidłowo, bo coś, co nie sprawiało problemów w zeszłym roku, niekoniecznie musi funkcjonować teraz. Trudno wyobrazić sobie takie rzeczy, ale one mają swoje humory. Wcześniej należy także zadbać o swoją kondycję, bo to jest najbardziej potrzebne.
Mariusz Łapot, prezes Jacht Klubu Opolskiego, dodaje, że później trzeba przetestować katamaran na wodzie, gdzie zdarzają się wywrotki.
- Inaczej nie da się sprawdzić tego sprzętu, więc ćwiczymy już słynne wywrotki - czasami można zobaczyć, że nasze łódki przewracają się. Dzieje się tak, bo my naprawdę pływamy regatowo i agresywnie, szukając dużych prędkości. W ubiegłym roku zmierzyliśmy prawie 50 km/h na katamaranie, co na wodzie jest faktycznie dobrym wynikiem.
Młody zawodnik Mateusz Łapot prowadzi też wypożyczalnię sprzętu. Zapytaliśmy, jak nauczył się serwisowania i napraw łodzi.
- Z jednej strony mam już trochę doświadczenia, bo jestem obyty z łódkami. Mniej więcej wiem, co, gdzie i jak powinno być. Z drugiej strony w Jacht Klubie jest mnóstwo osób chętnych do pomocy i udzielenia rady, na przykład gdzie znaleźć zamiennik. Tutaj jest bardzo przyjazna atmosfera, a każdy służy swoją wiedzą czy doświadczeniem.
Więcej o przygotowaniach do sezonu w wykonaniu Jacht Klubu Opolskiego powiemy w jutrzejszym (18.05) magazynie Reporterskie tu i teraz po 14:00.
- Musimy posprawdzać żagle, olinowanie i stan żagli oraz wstępnie otaklować łódkę. Trzeba sprawdzić, czy wszystko działa prawidłowo, bo coś, co nie sprawiało problemów w zeszłym roku, niekoniecznie musi funkcjonować teraz. Trudno wyobrazić sobie takie rzeczy, ale one mają swoje humory. Wcześniej należy także zadbać o swoją kondycję, bo to jest najbardziej potrzebne.
Mariusz Łapot, prezes Jacht Klubu Opolskiego, dodaje, że później trzeba przetestować katamaran na wodzie, gdzie zdarzają się wywrotki.
- Inaczej nie da się sprawdzić tego sprzętu, więc ćwiczymy już słynne wywrotki - czasami można zobaczyć, że nasze łódki przewracają się. Dzieje się tak, bo my naprawdę pływamy regatowo i agresywnie, szukając dużych prędkości. W ubiegłym roku zmierzyliśmy prawie 50 km/h na katamaranie, co na wodzie jest faktycznie dobrym wynikiem.
Młody zawodnik Mateusz Łapot prowadzi też wypożyczalnię sprzętu. Zapytaliśmy, jak nauczył się serwisowania i napraw łodzi.
- Z jednej strony mam już trochę doświadczenia, bo jestem obyty z łódkami. Mniej więcej wiem, co, gdzie i jak powinno być. Z drugiej strony w Jacht Klubie jest mnóstwo osób chętnych do pomocy i udzielenia rady, na przykład gdzie znaleźć zamiennik. Tutaj jest bardzo przyjazna atmosfera, a każdy służy swoją wiedzą czy doświadczeniem.
Więcej o przygotowaniach do sezonu w wykonaniu Jacht Klubu Opolskiego powiemy w jutrzejszym (18.05) magazynie Reporterskie tu i teraz po 14:00.