Mecz rozpoczął się zgodnie z planem od szybkiego prowadzenia gospodarzy 3:0. Będzinianie bardzo szybko zdołali jednak wyrównać, a za chwilę wyszli na prowadzenie. W dalszej części seta grający bez kompleksów podopieczni trenera Jakuba Bednaruka prowadzi grę i dość niespodziewanie powiększali punktową przewagę. W pewnym momencie MKS prowadził już 23:20, ale seta nie wygrał. Mistrzowie Polski wytrzymali presję, odrobili straty i to oni wygrali na przewagi 27:25.

Po zmianie stron zespół gości dość długo był równorzędnym rywalem kędzierzynian. Tak było do stanu 14:14. Później ZAKSA weszła na wyższy poziom i zbudowała bezpieczną przewagę, której nie oddała już do samego końca, mimo małej dekoncentracji w samej końcówce. Drugi set dla gospodarzy 25:21.

Kolejny set był jeszcze bardziej wyrównany, a szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. O wygranej decydowała gra na przewagi. Ostatecznie ZAKSA wygrała 28:26, a całe spotkanie 3:0.

- Spodziewaliśmy się trudnego spotkania, takie też było - mówi Łukasz Wiśniewski, środkowy trójkolorowych. - Bardzo się cieszymy, że te końcówki udało się przechylić jednak na naszą korzyść, to doda wiary, pewności siebie na przyszłość. Myślę, że mecz mógł się kibicom podobać. Przede wszystkim dziękujemy tym, którzy się pojawili na hali, bo wiemy, że termin nie był super dogodny, to trzeba docenić. Jeszcze raz dziękujemy za pokazanie się na hali. Mam nadzieję, że nie żałowali - dodaje Wiśniewski

Kolejny mecz Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zagra na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem. Spotkanie odbędzie się 3 listopada.