Emocje piłkarskie, popisy judoków, czy afrykańskie i brazylijskie rytmy. Za nami charytatywny piknik "Łapiemy oddech dla Kamila"
Mecz piłkarski drużyny Urzędu Miasta Opola z opolskimi dziennikarzami był głównym punktem charytatywnego spotkania „Łapiemy oddech dla Kamila”. Wydarzenie zostało zorganizowane, żeby wesprzeć zbiórkę pieniędzy dla chorego na mukowiscydozę Kamila Jośko, który jako pierwszy polski pacjent może zostać poddany nowatorskiej terapii regeneracji płuc przez podanie komórek macierzystych.
- Wyjazd do Azji jest jedynym ratunkiem – mówi Halina Jośko, mama Kamila. - Mam nadzieję, że uda nam się zebrać pieniądze i pojechać. Aby mógł oddychać, on nie ma większych marzeń, tylko oddychać. Niezwykle czas jest ważny. Stany Zjednoczone są na etapie rejestracji tej metody, ale my nie możemy czekać. Kamil po prostu nie ma czasu.
Na stadionie Odry zebrali się, aby pomóc Kamilowi, ludzie kultury, sportu, czy polityki.
- Jedynym wygranym tego meczu jest Kamil - mówi Adam Wołek z TVP 3 Opole. - Trzeba pomagać innym, trzeba mieć minimum empatii, żeby na świecie było lepiej. Jeżeli potrafimy pomóc w ten sposób, to dlaczego z tego nie skorzystać.
- Już nie pierwszy raz uczestniczymy w takich zawodach - zaznacza Cezary Puzyna z Radia Opole. - To, co trochę mnie przeraża, to wielkość tego boiska. Cel jest jednak najważniejszy i dajemy z siebie wszystko, mimo wysokiej temperatury.
- Jeżeli ktoś jest w potrzebie, to ruszamy do pomocy i to jest bardzo ludzkie - dodaje Przemysław Zych, zastępca prezydenta Opola. - Żyjmy w takim przeświadczeniu, że jeżeli ktoś pomocy potrzebuje, a my możemy komuś jej udzielić, to po prostu to zróbmy.
Po zaciętym spotkaniu padł sprawiedliwy remis 4:4.
Pieniądze na terapię Kamila Jośko zbiera Fundacja Matio.