W pierwszym wczorajszym meczu będąca pod ścianą Legia Warszawa pokonała rozpoczynający walkę w turnieju BAS Białystok 3:1. Z ulgą odetchnął po tym spotkaniu trener Legii, Daniel Kołodziejczyk. - To był mecz pełen poświęceń, walki, determinacji i zaangażowania od początku do samego końca. Opłaciło się to. Wygraliśmy 3:1, chociaż zapowiadało się na tie-break - mówi szkoleniowiec warszawskiej drużyny.

- Zablokowaliśmy się mentalnie, a Legia postawiła bardzo trudne warunki. Zagrali odważnie, popełniali mało błędów, a my w niektórych elementach nie zagraliśmy tak, jak powinniśmy. Brakowało nam kończącej akcji w pierwszym tempie i to chyba było kluczowe - podsumowuje Marcin Śliwa, trener BAS-u Białystok.

W drugim spotkaniu niespodziewanie Trefl Lębork przegrał po tie-breaku z Chrobrym Głogów. Dziś (26.04) z tą pierwszą ekipą zmierzy się ZAKSA Strzelce Opolskie.

- Rywal nie jest łatwy - twierdzi Roland Dembończyk, trener strzeleckiej drużyny. - Tu nie będzie łatwych przeciwników, bo jest to turniej finałowy o pierwszą ligę. Jest to podsumowanie sezonu, a każdy, kto tu dotarł chce wygrać. Zasady są takie, że wchodzi się do kolejnej fazy albo z porażką, albo zwycięstwem. Zatem ten drugim mecz będzie jeszcze bardziej istotny od pierwszego - dodaje.

Początek piątkowego (26.04) meczu ZAKSY Strzelce Opolskie z Treflem Lębork o 19:30. O 17:00 BAS Białystok zagra z LUK Politechniką Lublin.