Mamy to! ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w finale mistrzostw Polski
W decydującym meczu o awans do finału rozgrywek PlusLigi, siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle pokonali przed własną publicznością Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:1 (25:22, 21:25, 25:17, 25:22) i tym samym zagrają w finale mistrzostw Polski.
Od początku pierwszego seta przewagę posiadali gospodarze, którzy cały czas trzymali rywali na dystans jednego, dwóch, a nawet trzech punktów. W dalszej części gry goście zdołali jednak doprowadzić do wyrównania 19:19. Końcówka należała już jednak zdecydowanie do trójkolorowych, którzy niesieni dopingiem własnej publiczności wygrali 25:22.
Drugi set koncertowo rozpoczęli zawiercianie. Warta szybko wyszła na prowadzenie 5:1, 11:4, 13:6. W następnych akcjach gospodarze próbowali ambitnie zmienić niekorzystny rezultat. Na zagrywce szaleli Kaczmarek i Szymura, w ataku kilka razy efektownie punkty zdobył Deroo, ale ostatecznie goście przetrwali ten napór naszego zespołu i to oni wygrali drugiego seta 25:21.
Po zmianie stron tym razem to kędzierzynianie szybko potrafili zbudować przewagę. Najpierw 4:1, potem trójkolorowi również trzymali rywali na dystans kilku punktów. W zespole Andrei Gardiniego w tym fragmencie meczu, w każdym elemencie siatkarskiego wtajemniczenia, wszystko funkcjonowało bez zarzutu, co przyniosło efektowną wygraną 25:17.
W kolejnej partii gra była już znacznie bardziej wyrównana, ale w decydujących fragmentach, ponownie więcej mieli do powiedzenia gospodarze, którzy wygrali 25:22, całe spotkanie 3:1 i awansowali do finału mistrzostw Polski.
- Stąpamy twardo po ziemi - mówił tuż po spotkaniu Łukasz Wiśniewski, środkowy ZAKSY. - Wykonaliśmy naprawdę dobrą robotę. Bardzo się cieszę, że już w sobotę jest pierwsze spotkanie finałowe, że nie trzeba znowu tygodnia czekać, bo ten kalendarz bywał momentami śmieszny - dodaje zawodnik.
MVP spotkania został Sam Deroo.
Drugi set koncertowo rozpoczęli zawiercianie. Warta szybko wyszła na prowadzenie 5:1, 11:4, 13:6. W następnych akcjach gospodarze próbowali ambitnie zmienić niekorzystny rezultat. Na zagrywce szaleli Kaczmarek i Szymura, w ataku kilka razy efektownie punkty zdobył Deroo, ale ostatecznie goście przetrwali ten napór naszego zespołu i to oni wygrali drugiego seta 25:21.
Po zmianie stron tym razem to kędzierzynianie szybko potrafili zbudować przewagę. Najpierw 4:1, potem trójkolorowi również trzymali rywali na dystans kilku punktów. W zespole Andrei Gardiniego w tym fragmencie meczu, w każdym elemencie siatkarskiego wtajemniczenia, wszystko funkcjonowało bez zarzutu, co przyniosło efektowną wygraną 25:17.
W kolejnej partii gra była już znacznie bardziej wyrównana, ale w decydujących fragmentach, ponownie więcej mieli do powiedzenia gospodarze, którzy wygrali 25:22, całe spotkanie 3:1 i awansowali do finału mistrzostw Polski.
- Stąpamy twardo po ziemi - mówił tuż po spotkaniu Łukasz Wiśniewski, środkowy ZAKSY. - Wykonaliśmy naprawdę dobrą robotę. Bardzo się cieszę, że już w sobotę jest pierwsze spotkanie finałowe, że nie trzeba znowu tygodnia czekać, bo ten kalendarz bywał momentami śmieszny - dodaje zawodnik.
MVP spotkania został Sam Deroo.