Z piekła do nieba. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Wartę Zawiercie 3:2 w drugim półfinałowym meczu ekstraklasy siatkarzy
Po siatkarskim horrorze ZAKSA pokonała w Zawierciu Aluron Virtu Wartę 3:2 i wyrównała stan rywalizacji w półfinale rozgrywek o mistrzostwo Polski na 1:1. Mimo, że gospodarze wygrali dwa pierwsze sety, to nasza drużyna cieszyła się ostatecznie z końcowego zwycięstwa. Decydujący mecz o awans do finału rozgrywek odbędzie się kędzierzyńskiej hali Azoty, 24 kwietnia.
- Teren w Zawierciu jest bardzo trudny - tłumaczył po spotkaniu Łukasz Wiśniewski, środkowy ZAKSY. - Atmosfera jest niesamowita,. Myślę, że w Polsce drugiej takiej nie ma. Mała hala zawsze pełna i kibice żyją tym meczem. W naszych szeregach wszyscy zawodnicy myślę, że na tym poziomie już grali, mamy trzech mistrzów świata, mamy Toniuttiego, który na arenach międzynarodowych już nie takie spotkania, znacznie ważniejsze wygrywał. Stąpaliśmy twardo po ziemi, czekaliśmy na swój moment, na swoją lepszą grę i bardzo się cieszę, że w końcu to zaskoczyło - dodaje Wiśniewski.
Decydujący mecz o awans do finału rozgrywek PlusLigi pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i Wartą Zawiercie odbędzie się w hali Azoty przy Mostowej w środę, 24 kwietnia.