Wygrana w ostatnich minutach. MKS Kluczbork zdobywa 3 punkty
Ten mecz mógł się podobać. Akcji zarówno z jednej jak i drugiej strony nie brakowało. Szczęście mieli jednak gospodarze.
Przez niemal całą pierwsza połowę to gospodarze nadawali to rywalizacji. Mieli kilkanaście sytuacji strzeleckich, ale nie wykorzystali żadnej. Doskonale w bramce gości sprawiał się bowiem Kacper Majchrowski.
Początek drugiej połowy zupełnie odmienny. To goście "siedli" na połowie MKS-u i to oni mieli kilka sytuacji do zdobycia bramki - Nie były to może stuprocentowe sytuacje, ale takie, po których mogliśmy wyjść na prowadzenie - komentował po spotkaniu Paweł Sibik, trener Lechii.
Kluczbork odpowiedział trzema akcjami. Po stałym fragmencie gry, Kamil Nitkiewicz uderzył w słupek, potem bliski zdobycia gola był Marcin Jantos, ale spudłował. Kolejne sytuacje wyciągał Kacper Majchrowski.
Tak było do 88 minuty. Już wydawało się , że mecz skończy się podziałem punktów, kiedy to szarżę lewym skrzydłem z dwudziestego piątego metra rozpoczął samotnie Norbert Jaszczak. Minął trzech obrońców, po czym uderzył w krótki róg. Kacper Majchrowski musiał tym razem wyciągać piłkę z siatki.
- Jeszcze mnie trzymają emocje - powiedział po spotkaniu Dariusz Surmiński. Przejdzie dopiero w niedzielę.
- Role trochę się odwróciły - powiedział Kamil Nitkiewicz, kapitan MKS-u - Do tej pory traciliśmy trochę bramek w ostatnich minutach. Uczucie teraz zupełnie inne. To my strzelamy i my zdobywamy trzy punkty.
Pozostałe mecze naszych drużyn:
Zagłębie II Lubin 0-0 Stal Brzeg
Rekord Bielsko-Biała 4-1 Agroplon Głuszyna
Gwarek Tarnowskie Góry 2-0 Ruch Zdzieszowice
Początek drugiej połowy zupełnie odmienny. To goście "siedli" na połowie MKS-u i to oni mieli kilka sytuacji do zdobycia bramki - Nie były to może stuprocentowe sytuacje, ale takie, po których mogliśmy wyjść na prowadzenie - komentował po spotkaniu Paweł Sibik, trener Lechii.
Kluczbork odpowiedział trzema akcjami. Po stałym fragmencie gry, Kamil Nitkiewicz uderzył w słupek, potem bliski zdobycia gola był Marcin Jantos, ale spudłował. Kolejne sytuacje wyciągał Kacper Majchrowski.
Tak było do 88 minuty. Już wydawało się , że mecz skończy się podziałem punktów, kiedy to szarżę lewym skrzydłem z dwudziestego piątego metra rozpoczął samotnie Norbert Jaszczak. Minął trzech obrońców, po czym uderzył w krótki róg. Kacper Majchrowski musiał tym razem wyciągać piłkę z siatki.
- Jeszcze mnie trzymają emocje - powiedział po spotkaniu Dariusz Surmiński. Przejdzie dopiero w niedzielę.
- Role trochę się odwróciły - powiedział Kamil Nitkiewicz, kapitan MKS-u - Do tej pory traciliśmy trochę bramek w ostatnich minutach. Uczucie teraz zupełnie inne. To my strzelamy i my zdobywamy trzy punkty.
Pozostałe mecze naszych drużyn:
Zagłębie II Lubin 0-0 Stal Brzeg
Rekord Bielsko-Biała 4-1 Agroplon Głuszyna
Gwarek Tarnowskie Góry 2-0 Ruch Zdzieszowice