UNI Opole w play-off I ligi
Siatkarki UNI Opole zapewniły sobie grę w fazie play-off I ligi. Opolanki dokonały tego na cztery kolejki przed końcem sezonu zasadniczego. Kluczem do gwarancji gry w finałach była wygrana za trzy punkty z Karpatami Krosno.
To opolankom się w pełni udało. UNI zwyciężyły przed własną publicznością 3:1.
- Przed spotkaniem zakładałyśmy walkę o pełną pulę - mówi Ilona Gierak, najlepsza zawodniczka spotkania. - Myślę, że nawet mogło się skończyć 3:0. W drugim secie była wyrównana końcówka, dzielnie walczyłyśmy, ale ostatecznie wygrały go przeciwniczki. Natomiast przegrałyśmy go na swoje życzenie, bo do polowy miałyśmy tego seta pod kontrolą. Wkradło się jednak rozluźnienie i przeciwniczki to wykorzystały. Trzeci i czwarty set, to były sety, gdzie naprawdę wszystko fajnie funkcjonowało. W czwartym secie trochę przeciwniczki nam podały rękę, bo sporo się myliły. Ale my nie mamy na co narzekać.
Opolanki świetnie grają w drugiej części sezonu. Z dolnych rejonów tabeli przedarły się w górę. Obecnie zajmują szóste miejsce.
- Jestem zadowolony z pracy całego zespołu - tłumaczy Nicola Vettori, trener UNI. - Każdy zespół, który ze sobą gra dłużej, to się lepiej poznaje i wypracowuje pewne automatyzmy. Ostro trenujemy. Ale to się opłaca, bo jesteśmy do wszystkiego przygotowani.
Następne spotkanie opolanki rozegrają 2 lutego w Warszawie z Mazovią.
- Przed spotkaniem zakładałyśmy walkę o pełną pulę - mówi Ilona Gierak, najlepsza zawodniczka spotkania. - Myślę, że nawet mogło się skończyć 3:0. W drugim secie była wyrównana końcówka, dzielnie walczyłyśmy, ale ostatecznie wygrały go przeciwniczki. Natomiast przegrałyśmy go na swoje życzenie, bo do polowy miałyśmy tego seta pod kontrolą. Wkradło się jednak rozluźnienie i przeciwniczki to wykorzystały. Trzeci i czwarty set, to były sety, gdzie naprawdę wszystko fajnie funkcjonowało. W czwartym secie trochę przeciwniczki nam podały rękę, bo sporo się myliły. Ale my nie mamy na co narzekać.
Opolanki świetnie grają w drugiej części sezonu. Z dolnych rejonów tabeli przedarły się w górę. Obecnie zajmują szóste miejsce.
- Jestem zadowolony z pracy całego zespołu - tłumaczy Nicola Vettori, trener UNI. - Każdy zespół, który ze sobą gra dłużej, to się lepiej poznaje i wypracowuje pewne automatyzmy. Ostro trenujemy. Ale to się opłaca, bo jesteśmy do wszystkiego przygotowani.
Następne spotkanie opolanki rozegrają 2 lutego w Warszawie z Mazovią.