Wysoka wygrana Gwardii Opole w ostatnim meczu ligowym 2018 roku na własnym parkiecie
Piłkarze ręczni Gwardii Opole pokonali różnicą 14 bramek Zagłębie Lubin w meczu jedenastej kolejki PGNiG Superligi mężczyzn. To piąte z rzędu zwycięstwo naszej drużyny.
Podopieczni Rafała Kuptela dość szybko poukładali grę w obronie i w piątej minucie meczu objęli prowadzenie, którego nie oddali do końca meczu. Celne rzuty Antoniego Łangowskiego czy też Patryka Mauera, a także dobra gra Adama Malchera w bramce spowodowały, że Gwardia schodziła na przerwę prowadząc 16:7.
Początek drugiej części meczu był fatalny w wykonaniu opolan. Wprawdzie w 36. minucie prowadzili już 20:10, ale w ciągu czterech minut popełniając proste błędy gwardziści stracili większość z tego prowadzenia. Po niestrzelonym karnym przez Mauera w 41. minucie goście mieli piłkę, grali w przewadze i przegrywali już tylko 16:20. Na szczęście znów dobrze zaczął bronić Malcher, a jego koledzy po chwilowym przestoju zaczęli zdobywać bramki. Wyszli na wysokie prowadzenie i ostatecznie wygrali mecz 34:20. Wiktor Kawka dobitnie ocenił wygrany mecz.
- Bardzo dobrze zaczęliśmy i od razu wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz - mówi Wiktor Kawka. - Po pierwszej połowie wygrywaliśmy dziewięcioma bramkami, ale w szatni mówiliśmy sobie, że nie możemy wyjść rozprężeni. Niestety przyszło rozprężenie i Lubin dogonił nas na cztery bramki. Na szczęście odwróciliśmy losy meczu na naszą stronę.
Wygrana z Lubinem była piątym z rzędu zwycięstwem Gwardii Opole w lidze. Po jedenastej kolejce spotkań Gwardia zajmuje piąte miejsce mając 22 punkty i tracąc do liderującego zespołu PGE Vive Kielce 11 „oczek”.
Początek drugiej części meczu był fatalny w wykonaniu opolan. Wprawdzie w 36. minucie prowadzili już 20:10, ale w ciągu czterech minut popełniając proste błędy gwardziści stracili większość z tego prowadzenia. Po niestrzelonym karnym przez Mauera w 41. minucie goście mieli piłkę, grali w przewadze i przegrywali już tylko 16:20. Na szczęście znów dobrze zaczął bronić Malcher, a jego koledzy po chwilowym przestoju zaczęli zdobywać bramki. Wyszli na wysokie prowadzenie i ostatecznie wygrali mecz 34:20. Wiktor Kawka dobitnie ocenił wygrany mecz.
- Bardzo dobrze zaczęliśmy i od razu wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz - mówi Wiktor Kawka. - Po pierwszej połowie wygrywaliśmy dziewięcioma bramkami, ale w szatni mówiliśmy sobie, że nie możemy wyjść rozprężeni. Niestety przyszło rozprężenie i Lubin dogonił nas na cztery bramki. Na szczęście odwróciliśmy losy meczu na naszą stronę.
Wygrana z Lubinem była piątym z rzędu zwycięstwem Gwardii Opole w lidze. Po jedenastej kolejce spotkań Gwardia zajmuje piąte miejsce mając 22 punkty i tracąc do liderującego zespołu PGE Vive Kielce 11 „oczek”.