Lodowaty prysznic dla opolskich żużlowców. Kolejarz rozbity przez Ostrovię
Żużlowcy OK Kolejarza Opole doznali pierwszej porażki w sezonie 2018. Zdecydowaną wygraną w Opolu odniosła Ostrovia Ostrów Wielkopolski, która zwyciężyła 51:39.
Poza pierwszym biegiem goście czuli się w Opolu, jak na swoim domowym owalu. Bardzo szybko odrobili straty z premierowej gonitwy i już po trzecim wyścigu wyszli na prowadzenie.
Ostrovianie wygrywali większość startów i byli lepiej dopasowani do warunków torowych. Efekt. Po 8. wyścigach ich przewaga wynosiła już dziesięć punktów. Po trzech kolejnych było 25:41 i w tym momencie było jasne, że goście tego meczu nie przegrają.
W końcówce nieco przebudzili się opolanie, ale wystarczyło to na zmniejszenie strat do dwunastu punktów.
Zupełnie zawiódł Sebastian Ułamek, który otrzymał szansę, w związku z absencją Anglika Rucharda Lawsona. Doświadczony częstochowianin w dwóch biegach nie zdobył nawet punktu. Po raz kolejny słabiej zaprezentował się ubiegłoroczny lider Kolejarza Denis Gizatullin, który w słabym stylu zdobył pięć punktów.
- Patrząc na program zawodów, to wnioski po meczu nasuwają się same - mówi Piotr Żyto, trener Kolejarza. - Dwóch zawodników meczu nie wygra, choć Oskar Polis w końcówce się przełożył. Młodzieżowiec jedzie dwa razy na 5:1, dwa kółka dobrze, a potem zaczyna robić błędy. Czyli to nie jest tak, że motocykle nie jadą. Pracujemy cały czas, bo przecież są regularne treningi. Myślę, że 15 maja w okienku transferowym, ściągniemy jeszcze jednego zawodnika zagranicznego. Kubeł zimnej wody i bardzo dobrze. Gratulacje dla drużyny z Ostrowa.
To była pierwsza porażka opolskiego zespołu w sezonie. Kolejarz w 4. kolejkach wywalczył cztery punkty.
Ostrovianie wygrywali większość startów i byli lepiej dopasowani do warunków torowych. Efekt. Po 8. wyścigach ich przewaga wynosiła już dziesięć punktów. Po trzech kolejnych było 25:41 i w tym momencie było jasne, że goście tego meczu nie przegrają.
W końcówce nieco przebudzili się opolanie, ale wystarczyło to na zmniejszenie strat do dwunastu punktów.
Zupełnie zawiódł Sebastian Ułamek, który otrzymał szansę, w związku z absencją Anglika Rucharda Lawsona. Doświadczony częstochowianin w dwóch biegach nie zdobył nawet punktu. Po raz kolejny słabiej zaprezentował się ubiegłoroczny lider Kolejarza Denis Gizatullin, który w słabym stylu zdobył pięć punktów.
- Patrząc na program zawodów, to wnioski po meczu nasuwają się same - mówi Piotr Żyto, trener Kolejarza. - Dwóch zawodników meczu nie wygra, choć Oskar Polis w końcówce się przełożył. Młodzieżowiec jedzie dwa razy na 5:1, dwa kółka dobrze, a potem zaczyna robić błędy. Czyli to nie jest tak, że motocykle nie jadą. Pracujemy cały czas, bo przecież są regularne treningi. Myślę, że 15 maja w okienku transferowym, ściągniemy jeszcze jednego zawodnika zagranicznego. Kubeł zimnej wody i bardzo dobrze. Gratulacje dla drużyny z Ostrowa.
To była pierwsza porażka opolskiego zespołu w sezonie. Kolejarz w 4. kolejkach wywalczył cztery punkty.