Do Turawy jadą "na kole". Rajd rowerowy z udziałem niewidomych wyruszył w drogę
Na kole pojechali do Turawy. Grupa miłośników kolarstwa wyruszyła 20-kilometrową trasę nad turawskie jeziora. Szlak wiedzie przez pola i lasy. W wyjeździe biorą udział również osoby niewidome, które jadą na specjalnych tandemach.
- Mam wprawę, bo już długo jeżdżę na tandemie. Z racji tego, że nie widzę, jestem zależna od pokierowania inną osobą. Jest to dość trudne, bo trzeba mieć zaufanie do pilota i nie mamy żadnej władzy, żeby skręcić, zahamować, nic takiego. No i trzeba się trochę dostosować, nauczyć się razem jeździć, żeby wyczuć, kiedy skręcamy. Pilot też często musi poinformować, że hamuje, albo skręca ostro, czy o jakiekolwiek takich nagłych zdarzeniach.
Dzisiejszy rajd (29.04) zakończy się wspólnym odpoczynkiem nad turawskimi akwenami.
- Jadą z nami osoby, które kochają rekreację, a także osoby niewidome, które po raz pierwszy wsiadają na rower - zaznacza Karilona Włodarska, z grupy "NaKole".
- To jest fantastyczny sposób na to, żeby odpocząć, żeby się zrelaksować, wyłączyć od codziennych obowiązków, a dla osób niewidomych na rehabilitację. Myślę, że na początku każdy się boi, i osoba, która prowadzi taki rower i osoba, która jedzie z tyłu. Pierwsze minuty na dogranie się są kluczowe, ale potem już jest tylko fantastyczna zabawa.
W planach grupy jest organizacja kolejnych rajdów. "NaKole" jest kontynuatorem grupy Pokochaj Siebie, skupiającej miłośników rajdów rowerowych i osoby niewidome, które chcą uczyć się jazdy na rowerze.