Prezes dostał obietnicę, ale obawia się braku pieniędzy. Burmistrz podtrzymuje deklarację wsparcia
Trudna sytuacja finansowa szczypiornistek KS Otmęt Krapkowice występujących na zapleczu ekstraklasy.
Zdaniem prezesa Bartosza Banachowskiego, na spokojne funkcjonowanie pozwoliłoby 100-110 tysięcy rocznie zebrane z różnych źródeł. - Zamiast obietnic, trzeba było powiedzieć o realiach - ocenia. - Wtedy być może nie zaakceptowalibyśmy propozycji gry w I lidze. Najzwyczajniej odpuścilibyśmy temat wiedząc, że nie stać nas na taką grę. Zamiast tego było poniekąd mydlenie oczu i zapewnienia o udzieleniu pomocy, a będąc w połowie sezonu, przy takich pieniądzach nie mamy pewności dotrwania do końca rozgrywek.
Andrzej Kasiura, burmistrz Krapkowic, nie wycofuje się z deklaracji wsparcia w razie potrzeby. Według niego, nie ma najmniejszej obawy o dogranie sezonu. Zwraca przy tym uwagę, że zarząd powinien postarać się o sponsorów. - Nie widzę możliwości, żeby klub mający profesjonalne aspiracje był wspierany wyłącznie z dotacji gminnej. Nie widać przy tym skutecznego zabiegania o sponsorów zewnętrznych, natomiast już kilka lat temu deklarowałem dołożenie każdej drugiej złotówki do jednej pozyskanej przez zarząd klubu.
Burmistrz Kasiura zaznacza, że wsparcie przed nowym sezonem będzie uzależnione między innymi od wyników szczypiornistek.
KS Otmęt zamyka tabelę I Ligi, ale w miniony weekend krapkowiczanki wygrały swój pierwszy mecz.
Oprócz seniorek, klub prowadzi też drużynę juniorek młodszych i dwie drużyny młodziczek.