Skatowe Grand Prix w Izbicku
W pierwszą niedzielę 2018 roku skaciorze wyznaczyli sobie spotkanie na pierwszym turnieju z cyklu Grand Prix Opolszczyzny. Zagrało w rywalizacji prawie stu zawodników z województw: opolskiego, śląskiego i wielkopolskiego.
Zawodnicy rozegrali trzy rundy, co w sumie zajęło im prawie pięć godzin gry przy stołach. W pierwszej rundzie najlepszym okazał się Joachim Glied z Victorii Chróścice, który w końcowej klasyfikacji zajął dopiero 16. miejsce. Najlepszym w całym turnieju okazał się zawodnik, który wszystkie trzy rundy miał na wysokim poziomie, choć nie triumfował w żadnej. Osiągając ponad 3000 punktów rywalizację wygrał Andrzej Kocot z Nitronu Krupski Młyn. Sensacją było trzecie miejsce Mariusza Cichonia z LZS Leśnica, bo był to jego pierwszy turniej, jaki zagrał po wstąpieniu do klubu.
Z humorem ocenił swój start w rywalizacji jeden z czołowych graczy ubiegłorocznej klasyfikacji Grand Prix Przemysław Kuźniak.
- Pierwsza i druga runda poszła mi słabo. - mówi Kuźniak. - W trzeciej rundzie było lepiej, ale ogólnie było fajnie. Bo fajna była atmosfera, fajne zawody i fajny lokal. A wynik w skacie zależy od trzech czynników. Po pierwsze, żeby „karta szła”, po drugie, żeby kartę wykorzystać. A trzecie to zależny od natury. Dzisiaj jest fajnie ciepło to wygrali ci, co lubią ciepło. Ja lubię zimno.
W rocznym kalendarzu zaplanowano siedem turniejów, kolejny 4 lutego w Chróścicach.
Z humorem ocenił swój start w rywalizacji jeden z czołowych graczy ubiegłorocznej klasyfikacji Grand Prix Przemysław Kuźniak.
- Pierwsza i druga runda poszła mi słabo. - mówi Kuźniak. - W trzeciej rundzie było lepiej, ale ogólnie było fajnie. Bo fajna była atmosfera, fajne zawody i fajny lokal. A wynik w skacie zależy od trzech czynników. Po pierwsze, żeby „karta szła”, po drugie, żeby kartę wykorzystać. A trzecie to zależny od natury. Dzisiaj jest fajnie ciepło to wygrali ci, co lubią ciepło. Ja lubię zimno.
W rocznym kalendarzu zaplanowano siedem turniejów, kolejny 4 lutego w Chróścicach.