Piłkarska Liga Mistrzów w Zdzieszowicach
Turniej piłkarski dla dziewięciolatków zorganizował klub Koksownik Zdzieszowice, a zespoły rywalizowały systemem każdy z każdym, w grupach pod nazwą Liga Mistrzów i Liga Europy.
W turnieju rywalizowały cztery kluby, z których każdy wystawił dwa zespoły. Organizatorzy wymyślili ciekawy system rywalizacji. Jak mówi Radosław Panasiński, jeden z organizatorów, najbardziej zależny im na tym, żeby dzieciaki grały w piłkę.
- Każdy klub wystawia dwie drużyny - mówi Radosław Panasiński. - Jedną teoretycznie mocniejszą, czyli Ligę Mistrzów i drugą z tych słabszych zawodników, którzy gonią ich umiejętnościami, czyli Ligę Europy. I gramy tylko między sobą, po to, aby poziom był wyrównany i żeby dzieci mogły rywalizować na swoim poziomie. Zaprosiliśmy przede wszystkim lokalne dzieci, bo zależy nam, żeby grać w piłkę.
Zespoły grają ze sobą po dwa razy a każdy mecz trwa dziesięć minut. Na koniec rywalizacji organizatorzy przewidzieli nagrody.
- Nie mamy pucharów większych czy mniejszych - mówi Radosław Panasiński. - Wolimy nagradzać piłkami, bo pucharami nie będziemy kopać a piłkami będziemy. Dla każdej drużyny, niezależnie czy to w Lidze Europy, czy też w Lidze Mistrzów jest przewidziana, w ramach pucharu, jedna piłka. No i oczywiście dla najlepszego bramkarza, strzelca i piłkarza turnieju też jest indywidualne wyróżnienie.
Organizatorzy obiecują, że to nie ostatni turniej organizowany dla dzieci, które chcą pograć w piłkę. Niekoniecznie na poziomie prawdziwej Ligi Mistrzów, a wystarczy im sama nazwa pod którą będą grać z rówieśnikami.
- Każdy klub wystawia dwie drużyny - mówi Radosław Panasiński. - Jedną teoretycznie mocniejszą, czyli Ligę Mistrzów i drugą z tych słabszych zawodników, którzy gonią ich umiejętnościami, czyli Ligę Europy. I gramy tylko między sobą, po to, aby poziom był wyrównany i żeby dzieci mogły rywalizować na swoim poziomie. Zaprosiliśmy przede wszystkim lokalne dzieci, bo zależy nam, żeby grać w piłkę.
Zespoły grają ze sobą po dwa razy a każdy mecz trwa dziesięć minut. Na koniec rywalizacji organizatorzy przewidzieli nagrody.
- Nie mamy pucharów większych czy mniejszych - mówi Radosław Panasiński. - Wolimy nagradzać piłkami, bo pucharami nie będziemy kopać a piłkami będziemy. Dla każdej drużyny, niezależnie czy to w Lidze Europy, czy też w Lidze Mistrzów jest przewidziana, w ramach pucharu, jedna piłka. No i oczywiście dla najlepszego bramkarza, strzelca i piłkarza turnieju też jest indywidualne wyróżnienie.
Organizatorzy obiecują, że to nie ostatni turniej organizowany dla dzieci, które chcą pograć w piłkę. Niekoniecznie na poziomie prawdziwej Ligi Mistrzów, a wystarczy im sama nazwa pod którą będą grać z rówieśnikami.