Znamy mecz otwarcia nyskiej hali. Stal Nysa zmierzy się ZAKSĄ Kędzierzyn- Koźle
Hala widowiskowo-sportowa w Nysie jest już w zasadzie gotowa. Wewnątrz trwają drobne poprawki, kibice szykują się na mecz, a gmina - do odbioru obiektu.
Adam Zelent z Agencji Rozwoju Nysy, który będzie opiekował się nową pełnowymiarową halą, mecz otwarcia zapowiada na początek lutego. Stal Nysa ma zagrać z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
- Generalny wykonawca dostał kilka uwag, w związku z czym niektóre rzeczy musi poprawić. Są to między innymi barierki na schodach przy widowni. Ale to właściwie drobnostka, biorąc pod uwagę wielkość inwestycji. 30 grudnia tego roku planujemy dzień otwarty dla mieszkańców Nysy, natomiast 6 lutego 2018 r., jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, mecz Stali Nysa z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Myślę, że to będzie nie lada gratka dla wszystkich kibiców siatkówki - mówi Adam Zelent.
Mieszkańcy, ale przede wszystkim właśnie kibice, nie mogą się już doczekać otwarcia hali. Przyznają, że obiekt był miastu potrzebny. - Nigdy nie mogliśmy sięgnąć wysokich miejsc w siatkówce, ze względu na bardzo niską halę po dawnym kinie "Metalowiec". Teraz mamy odpowiednie warunki, więc potrzebujemy tylko odpowiedniej młodzieży i takiej też gry drużyny - twierdzi Bronisław Połata z Nysy.
Jak zapowiadają gminni włodarze i przyszli administratorzy obiektu, hala posłuży nie tylko sportowcom. W planach jest także organizacja targów, wystaw i koncertów, podczas których wewnątrz zmieści ok. 3,5 tys. widzów.
- Generalny wykonawca dostał kilka uwag, w związku z czym niektóre rzeczy musi poprawić. Są to między innymi barierki na schodach przy widowni. Ale to właściwie drobnostka, biorąc pod uwagę wielkość inwestycji. 30 grudnia tego roku planujemy dzień otwarty dla mieszkańców Nysy, natomiast 6 lutego 2018 r., jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, mecz Stali Nysa z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Myślę, że to będzie nie lada gratka dla wszystkich kibiców siatkówki - mówi Adam Zelent.
Mieszkańcy, ale przede wszystkim właśnie kibice, nie mogą się już doczekać otwarcia hali. Przyznają, że obiekt był miastu potrzebny. - Nigdy nie mogliśmy sięgnąć wysokich miejsc w siatkówce, ze względu na bardzo niską halę po dawnym kinie "Metalowiec". Teraz mamy odpowiednie warunki, więc potrzebujemy tylko odpowiedniej młodzieży i takiej też gry drużyny - twierdzi Bronisław Połata z Nysy.
Jak zapowiadają gminni włodarze i przyszli administratorzy obiektu, hala posłuży nie tylko sportowcom. W planach jest także organizacja targów, wystaw i koncertów, podczas których wewnątrz zmieści ok. 3,5 tys. widzów.