Opolanie od początku dominowali i już po 30. minutach wypracowali 9-bramkową przewagę. Druga część również pod dyktando Gwardii, która w pewnym momencie prowadziła 11 trafieniami.

Goście tylko raz zdołali nieco zbliżyć się do podopiecznych Rafała Kuptela, ale nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonej Gwardii.

- Myślę, że to spotkanie tak naprawdę zakończyło się już w pierwszej połowie - mówi Antoni Łangowski, rozgrywający Gwardii. - Uzyskaliśmy w niej znaczną przewagę. Chyba to było dla nas mylne, ponieważ nasze głowy się wyłączyły na 15 minut. Jednak nasze doświadczenie zaważyło na tym, że w odpowiednim momencie dorzuciliśmy dwie, trzy bramki i Piotrkowianin swoją gonitwę zakończył.

Następny mecz Gwardia zagra na wyjeździe z Meblami Wójcik Elbląg.