Problemy Rosjanina zaczęły się po ostatnim meczu ligowym w Opolu, w którym Opolanie aż 63:27 pokonali Kolejarza Rawicz, a sam Gizatullin wywalczył komplet 15 punktów. Najskuteczniejszy zawodnik 2. Ligi Żużlowej zbyt opieszale podążał na granicę z Rosją i gdy na nią dotarł okazało się, że jego wiza na pobyt w naszym kraju straciła ważność.

W związku z tym Gizatullinowi, zgodnie z procedurami, odebrano paszport.

- Denis spóźnił się kilka godzin, ale to wystarczyło, żeby poniósł takie konsekwencje - mówi Grzegorz Sawicki, prezes klubu. - Trochę było to dla nas zaskoczenie, dlatego, że jeszcze w połowie czerwca załatwiliśmy mu zezwolenie na pracę w Powiatowym Urzędzie Pracy. Zgodę otrzymał i mógł u nas normalnie funkcjonować, ale warunkiem było to, że musiał w określonym terminie wrócić do kraju i wystąpić o nową wizę, z czym nie byłoby problemu. Jest to dla nas kłopot, ponieważ jest to nasz lider.

Władze Kolejarza zapewniają, że wobec Rosjanina nie zostaną wyciągnięte żadne konsekwencje.

Gizatullina na pewno zabraknie w najbliższym spotkaniu Kolejarza w Rawiczu (16.07). W jego miejsce wystartuje Duńczyk Jesper Soegaard.