Głuchołascy kolarze w trasie. Zorganizowali rajd dla chorego kolegi z klubu
Chcą pokonać 900 km by pomóc swojemu klubowemu koledze. Sześciu kolarzy głuchołaskiego klubu Victoria wyruszyło dziś w drogę do Wilna.
Rajd zajmie im 4 dni, a dzięki pokonanym kilometrom na konto Artura Witwickiego trafią pieniądze na leczenie. Młody kolarz jest chory na niediagnozowany w Polsce rodzaj padaczki.
- Nie działają na niego leki i po roku bezskutecznych badań, ponieważ lekarze nie potrafią zdiagnozować przyczyny choroby, rodzice znaleźli klinikę w Niemczech, która podejmuje się diagnozowania takich przypadków - mówi Marek Zalewski, prezes klubu kolarskiego Victoria Głuchołazy, jeden z uczestników rajdu. - Dla rodziców, którzy od roku jeżdżą po całej Polsce wyjazd zagraniczny jest dość kosztowny. I nie jest łatwo uzbierać potrzebną kwotę 1500 euro na wyjazd na same zagraniczne badania - dodaje.
Każdy może pomóc wchodząc na stronę internetową lub profile klubu na portalach społecznościowych. Po drodze kolarze będą natomiast prosić lokalnych przedsiębiorców o pomoc finansową na osiągnięcie celu. - To dla nas wyzwanie, w którym chcemy się zmierzyć i sprawdzić, a przy okazji sobie coś udowodnić, ale jedziemy z taką myślą, że przy okazji komuś pomagamy i to są dwie strony medalu tego wyjazdu - dodaje Zalewski.
Głuchołascy kolarze wyjechali już w Opolszczyzny, by udać się w dalszą trasę na północ. Dziennie pokonywać mają ponad 200 km.
To już drugi rajd, którego podejmują się zawodnicy Victorii. Przed rokiem jechali na Hel by zebrać pieniądze na leczenie głuchołazianki Wiktorii Kaim.
- Nie działają na niego leki i po roku bezskutecznych badań, ponieważ lekarze nie potrafią zdiagnozować przyczyny choroby, rodzice znaleźli klinikę w Niemczech, która podejmuje się diagnozowania takich przypadków - mówi Marek Zalewski, prezes klubu kolarskiego Victoria Głuchołazy, jeden z uczestników rajdu. - Dla rodziców, którzy od roku jeżdżą po całej Polsce wyjazd zagraniczny jest dość kosztowny. I nie jest łatwo uzbierać potrzebną kwotę 1500 euro na wyjazd na same zagraniczne badania - dodaje.
Każdy może pomóc wchodząc na stronę internetową lub profile klubu na portalach społecznościowych. Po drodze kolarze będą natomiast prosić lokalnych przedsiębiorców o pomoc finansową na osiągnięcie celu. - To dla nas wyzwanie, w którym chcemy się zmierzyć i sprawdzić, a przy okazji sobie coś udowodnić, ale jedziemy z taką myślą, że przy okazji komuś pomagamy i to są dwie strony medalu tego wyjazdu - dodaje Zalewski.
Głuchołascy kolarze wyjechali już w Opolszczyzny, by udać się w dalszą trasę na północ. Dziennie pokonywać mają ponad 200 km.
To już drugi rajd, którego podejmują się zawodnicy Victorii. Przed rokiem jechali na Hel by zebrać pieniądze na leczenie głuchołazianki Wiktorii Kaim.