Najlepsi kolarze górscy jeździli w Białej
Ponad 400 zawodników stanęło w szranki podczas 6. edycji zmagań o puchar burmistrza Białej w kolarstwie górskim. Zawody były też 3. odsłoną Pucharu Polski. Kolarze pomimo trudnych warunków atmosferycznych zmierzyli się z trudną trasą biegnącą przez Białą niedaleko Prudnika. Najlepiej z naszego województwa poradzili sobie Sandra Meja, Zuzanna Ćwiek z MTB White MTB Biała, a także Karol Lisowski i Piotr Pytel z Victorii Głuchołazy.
- Runda ma niecałe 4 km. Jest to runda bardzo interwałowa, jest dużo krótkich i stromych podjazdów, po których następują od razu krótkie zjazdy. Pogoda uczyniła tę trasę naprawdę niezwykle trudną. Kolarze mieli tony błota na swoich ramach. Ruszali na rowerach ważących 9 kg, a przyjeżdżali na rowerach ważących 15 kg - mówi Przemysław Haczkiewicz, organizator wyścigu.
Zawodnicy rywalizowali w 11 kategoriach. Jak mówili, trasa nie byłaby taka trudna, gdyby nie błoto.
- Trasa w parku była bardzo grząska, zrobiło się błoto, większość trasy się biegło, przetrwali najsilniejsi. Na drugiej rundzie, na sekcji kamiennej złapałem kapcia z tyłu, błoto bardzo zapchało napęd. Momentami czułem się, jakbym miał sztangę 40 kg na plecach. Rower był tak ciężki, cztery razy cięższy niż jest - mówił mistrz Polski w kategorii Elita Mężczyzn Filip Helta.
W tym roku, po raz pierwszy, zmagania miały formę międzynarodową. Na starcie pojawili się reprezentanci Czech, Słowacji, czy Ukrainy.
- Najgorsze były zakręty. Jak się za mocno zahamowało, można się było przewrócić. Było troszeczkę sucho na trasie - dodawała zawodniczka White MTB Team Biała, Dominika Nowicka, która w kategorii dziewczęcej Żaków zajęła trzecie miejsce.
Puchar Polski w kategorii Elita kobiet do trafił Rity Malinkiewicz z zespołu Superior MTB z Zatoru.
Zawodnicy rywalizowali w 11 kategoriach. Jak mówili, trasa nie byłaby taka trudna, gdyby nie błoto.
- Trasa w parku była bardzo grząska, zrobiło się błoto, większość trasy się biegło, przetrwali najsilniejsi. Na drugiej rundzie, na sekcji kamiennej złapałem kapcia z tyłu, błoto bardzo zapchało napęd. Momentami czułem się, jakbym miał sztangę 40 kg na plecach. Rower był tak ciężki, cztery razy cięższy niż jest - mówił mistrz Polski w kategorii Elita Mężczyzn Filip Helta.
W tym roku, po raz pierwszy, zmagania miały formę międzynarodową. Na starcie pojawili się reprezentanci Czech, Słowacji, czy Ukrainy.
- Najgorsze były zakręty. Jak się za mocno zahamowało, można się było przewrócić. Było troszeczkę sucho na trasie - dodawała zawodniczka White MTB Team Biała, Dominika Nowicka, która w kategorii dziewczęcej Żaków zajęła trzecie miejsce.
Puchar Polski w kategorii Elita kobiet do trafił Rity Malinkiewicz z zespołu Superior MTB z Zatoru.