W samym maju, mimo kapryśnej pogody, do rezydencji Tiele-Wincklerów przyjechało 42 tysiące turystów. Łukasz Kosiński, kierownik działu marketingu spółki Moszna Zamek, uważa, że dużą rolę odgrywa uruchamianie nowych atrakcji. W zeszłym roku wprowadzono zwiedzanie ekstremalne, a w tym roku wejście na wieże. Wyremontowano też część apartamentów i pokojów, a dla dzieci uruchomiono salę zabaw Hrabiolandia.

- Liczba turystów wzrasta nawet w miesiącach poza sezonem. Ludzie chcą przyjeżdżać nie tylko po to, żeby zobaczyć kwitnące azalie i rododendrony, ale dla samej budowli. Poza tym chodzi o nasze cykliczne imprezy, dodatkowe zwiedzania z nowościami, różnego rodzaju bale i atrakcje dla dzieci. Dzięki temu stajemy się obiektem całorocznym, a nie już tylko sezonowym - przekonuje.

Jeżeli chodzi o planowane nowości w ofercie, niektóre z nich będą prawdopodobnie wykorzystywać aplikacje mobilne.