Brzeg powitał Mistrza Świata w kolarstwie torowym
Adrian Tekliński odebrał dziś gratulacje od samorządowców. Złoty medalista mistrzostw świata w kolarstwie torowym w Hongkongu pochwalił się dziś tęczową koszulką i krążkiem, który dumnie zawisł na szyi brzeżanina. Ten 27–letni sportowiec, wychowanek brzeskiego klubu kolarskiego, zdobył tydzień temu tytuł Mistrza Świata w scratchu, czyli wyścigu na 15 kilometrów.
- Nasza dyscyplina, choć widowiskowa, nie jest odpowiednio finansowana – powiedział Radiu Opole Adrian Tekliński. - Liczę, że mój sukces sprawi, że kolarze zostaną docenieni – dodaje. - Teraz robię to nie tylko dla siebie, ale robię to dla całej dyscypliny. Chciałbym bardzo pomóc, by wypromować kolarstwo torowe jeszcze bardziej. Mamy przecież wyniki, mamy rewelacyjną młodzież, mamy nowoczesny tor w Pruszkowie.
Tekliński mówi, że nadal jest oszołomiony sukcesem. Jego zdaniem to zwieńczenie wielu ciężkich lat pracy i treningów.
- Bywało różnie, bywało naprawdę ciężko. Były chwilę zwątpienia, wiele zakrętów sportowych, kolarskich i życiowych na mojej drodze i nagle spotyka mnie tak ogromny sukces - tłumaczy.
Drugi z medalistów w Hongkongu, brzeżanin Wojciech Pszczolarski, dodaje, że przed mistrzostwami kolarze nie wyjeżdżali do Hiszpanii czy innego ciepłego kraju.
- Jeździliśmy niekiedy wokół Brzegu, ale sprawdzoną bazę przygotowawczą mamy nieco dalej – zdradza brązowy medalista w wyścigu punktowym. - Pogoda nam dopisała, w marcu było naprawdę ciepło i mogliśmy jeździć w okolicach Kalisza. Stamtąd pochodzi nasz trener kadry. Trenowaliśmy w naprawdę rodzinnej atmosferze. Coś te kaliskie drogi w sobie mają, bo się udało – żartuje Pszczolarski.
Na dzisiejszej sesji burmistrz Brzegu poinformował, że będzie czynił starania w resorcie sportu, aby w mieście powstał tor kolarski. Do sprawy będziemy wracać.
Tekliński mówi, że nadal jest oszołomiony sukcesem. Jego zdaniem to zwieńczenie wielu ciężkich lat pracy i treningów.
- Bywało różnie, bywało naprawdę ciężko. Były chwilę zwątpienia, wiele zakrętów sportowych, kolarskich i życiowych na mojej drodze i nagle spotyka mnie tak ogromny sukces - tłumaczy.
Drugi z medalistów w Hongkongu, brzeżanin Wojciech Pszczolarski, dodaje, że przed mistrzostwami kolarze nie wyjeżdżali do Hiszpanii czy innego ciepłego kraju.
- Jeździliśmy niekiedy wokół Brzegu, ale sprawdzoną bazę przygotowawczą mamy nieco dalej – zdradza brązowy medalista w wyścigu punktowym. - Pogoda nam dopisała, w marcu było naprawdę ciepło i mogliśmy jeździć w okolicach Kalisza. Stamtąd pochodzi nasz trener kadry. Trenowaliśmy w naprawdę rodzinnej atmosferze. Coś te kaliskie drogi w sobie mają, bo się udało – żartuje Pszczolarski.
Na dzisiejszej sesji burmistrz Brzegu poinformował, że będzie czynił starania w resorcie sportu, aby w mieście powstał tor kolarski. Do sprawy będziemy wracać.