ZAKSA awansowała do fazy play-off LM. Szybkie i piękne zwycięstwo z Moskwą!
Mistrz Polski nie pozostawił złudzeń i beż żadnych problemów pokonał w swojej hali wicemistrza Rosji, Dynamo Moskwę 3:1. Dzięki temu nasi gracze jako pierwsi ze swojej grupy awansowali do play-offów Ligi Mistrzów.
W pierwszej partii podopieczni Ferdinando De Giorgiego bardzo szybko potrafili zapomnieć o ciężarze gatunkowym tego spotkania i po kilku nieudanych atakach zaczęli grać na swoim normalnym, wysokim poziomie. Przy remisie 7:7 w kolejnych kilku akcjach Zaksa zbudowała bezpieczną przewagę, której nie oddała do samego końca, wygrywając pewnie 25:17.
Po zmianie stron początkowo lepiej radzili sobie Rosjanie. Dynamo prowadziło 9:4, a następnie 15:12. W tym momencie nastąpił fenomenalny okres gry Zaksy zakończony wygraną seta do 22. W trzeciej partii, najbardziej wyrównanej, nasi gracze mieli w górze piłkę meczową, ale goście się obudzili i wygrali na przewagi 29:27. Set numer cztery również dostarczył sporych emocji. Mimo, że kędzierzynianie przegrywali już 10:13, zdołali odrobić straty i przy ogłuszającym dopingu publiczności wygrali 25:21, a całe spotkanie 3:1.
- My i Rosjanie czuliśmy wagę tego meczu - tłumaczy libero, Paweł Zatorski. - Na początku spotkania, kiedy nie graliśmy zbyt mądrze we wszystkich elementach, szczególnie w ataku, było ciężko sforsować ten rosyjski blok. Później jak nasi skrzydłowi i środkowi zaczęli grać naprawdę bardzo mądrze i dojrzale, to grało nam się łatwiej. Często wykorzystywaliśmy ich blok żeby ponowić akcję i dzięki temu odnieśliśmy zwycięstwo.
- Uszczęśliwiliśmy naszą publiczność - dodał z kolei środkowy Łukasz Wiśniewski. - Po raz kolejny fani dopisali. Mam nadzieję, że tak będzie do końca sezonu. Pokazaliśmy po raz drugi konfrontując się z jedną z najsilniejszych drużyn w Europie, że niczego nam nie brakuje i możemy walczyć ze wszystkimi.
To czwarte zwycięstwo z rzędu ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów, która z kompletem punktów prowadzi w tabeli gr. A
Po zmianie stron początkowo lepiej radzili sobie Rosjanie. Dynamo prowadziło 9:4, a następnie 15:12. W tym momencie nastąpił fenomenalny okres gry Zaksy zakończony wygraną seta do 22. W trzeciej partii, najbardziej wyrównanej, nasi gracze mieli w górze piłkę meczową, ale goście się obudzili i wygrali na przewagi 29:27. Set numer cztery również dostarczył sporych emocji. Mimo, że kędzierzynianie przegrywali już 10:13, zdołali odrobić straty i przy ogłuszającym dopingu publiczności wygrali 25:21, a całe spotkanie 3:1.
- My i Rosjanie czuliśmy wagę tego meczu - tłumaczy libero, Paweł Zatorski. - Na początku spotkania, kiedy nie graliśmy zbyt mądrze we wszystkich elementach, szczególnie w ataku, było ciężko sforsować ten rosyjski blok. Później jak nasi skrzydłowi i środkowi zaczęli grać naprawdę bardzo mądrze i dojrzale, to grało nam się łatwiej. Często wykorzystywaliśmy ich blok żeby ponowić akcję i dzięki temu odnieśliśmy zwycięstwo.
- Uszczęśliwiliśmy naszą publiczność - dodał z kolei środkowy Łukasz Wiśniewski. - Po raz kolejny fani dopisali. Mam nadzieję, że tak będzie do końca sezonu. Pokazaliśmy po raz drugi konfrontując się z jedną z najsilniejszych drużyn w Europie, że niczego nam nie brakuje i możemy walczyć ze wszystkimi.
To czwarte zwycięstwo z rzędu ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów, która z kompletem punktów prowadzi w tabeli gr. A