Słaby mecz Chrobrego, ale ważne zwycięstwo
Mimo najsłabszego w tym sezonie spotkania dowiozły zwycięstwo do końca. Koszykarki MUKS-u Chrobry Basket Głuchołazy pokonały przed własną publicznością AZS Gorzów Wielkopolski.
Nasze reprezentantki od początku popełniały błąd za błędem i pozwoliły rozkręcić grę rywalkom. Po pościgu za przyjezdnymi zdołały jednak doprowadzić do wyniku 13:13. Druga kwarta była niestety jedną z najgorszych jakie oglądaliśmy w wykonaniu MUKS-u. Podopieczne Tadeusza Widziszowskiego łatwo traciły piłkę i nie wykorzystywały stuprocentowych sytuacji. Tę część przegrały 15:17.
- Przeciwniczki lepiej weszły w to spotkanie - uważa kapitan Chrobrego Iwona Winnicka. - Zdecydowanie dałyśmy sobie narzucić rytm i tempo gry przeciwniczek. Wiedziałyśmy, że tak będą grały, tak agresywnie walczyły, biegały po całym boisku i wysoko kryły. Wkradło nam się dużo strat, trochę za szybko grałyśmy i ten początek nie był najlepszy - dodaje.
Po przerwie oglądaliśmy brak skuteczności po obu stronach, co spowodowało delikatne zwycięstwo gospodyń 12:8. Wszystko jednak nadrobiła nam ostatnia kwarta, gdzie niesione dopingiem głuchołazianki zwyciężyły 29:21 i w całym spotkaniu 69:59.
- Zwycięstwo jest najważniejsze - zauważa Marlena Deko, rozgrywająca Chrobrego. - Słaba skuteczność zaważyła, że przez cały mecz były emocje i ciągnęłyśmy to spotkanie. Grą uzyskiwaliśmy pozycje, były kontry, ale skuteczność zawodziła. Na szczęście w czwartej kwarcie się odbudowałyśmy i jakoś to zaskoczyło - twierdzi.
Zwycięstwo powoduje awans na piątą pozycję w tabeli zaplecza ekstraklasy. Kolejne spotkanie podopieczne Tadeusza Widziszowskiego zagrają na wyjeździe z siódmym UKS-em Aleksandrów Łódzki.
- Przeciwniczki lepiej weszły w to spotkanie - uważa kapitan Chrobrego Iwona Winnicka. - Zdecydowanie dałyśmy sobie narzucić rytm i tempo gry przeciwniczek. Wiedziałyśmy, że tak będą grały, tak agresywnie walczyły, biegały po całym boisku i wysoko kryły. Wkradło nam się dużo strat, trochę za szybko grałyśmy i ten początek nie był najlepszy - dodaje.
Po przerwie oglądaliśmy brak skuteczności po obu stronach, co spowodowało delikatne zwycięstwo gospodyń 12:8. Wszystko jednak nadrobiła nam ostatnia kwarta, gdzie niesione dopingiem głuchołazianki zwyciężyły 29:21 i w całym spotkaniu 69:59.
- Zwycięstwo jest najważniejsze - zauważa Marlena Deko, rozgrywająca Chrobrego. - Słaba skuteczność zaważyła, że przez cały mecz były emocje i ciągnęłyśmy to spotkanie. Grą uzyskiwaliśmy pozycje, były kontry, ale skuteczność zawodziła. Na szczęście w czwartej kwarcie się odbudowałyśmy i jakoś to zaskoczyło - twierdzi.
Zwycięstwo powoduje awans na piątą pozycję w tabeli zaplecza ekstraklasy. Kolejne spotkanie podopieczne Tadeusza Widziszowskiego zagrają na wyjeździe z siódmym UKS-em Aleksandrów Łódzki.