W nyskim kotle zawrzało
Sporych emocji dostarczyli kibicom siatkarze Stali Nysa, którzy po tie breaku pokonali Norwida Częstochowa.
Po wyrównanym początku inicjatywę przejęli gospodarze, którzy prowadzili 8:4 i 11:6. Skuteczne zagrania Mateusza Nożewskiego i Piotra Łuki pozwalały nysanom utrzymywać prowadzenie. Nie udało się jednak uniknąć błędów, skrzętnie wykorzystywanych przez częstochowian. Młodzi siatkarze dobrze funkcjonującym blokiem doprowadzili do remisu i gra znów się wyrównała, w końcówce lepsi byli gracze Norwida i wygrali tę część 26:24.
W drugim secie obie drużyny zacięcie walczyły o dominację, trzypunktową przewagę udało się zbudować Stalowcom (19:16). Wytrzymali oni presję gości i mimo gonitwy częstochowskiej drużyny wygrali 25:23. Losy znów odwróciły się w trzeciej partii. Po początkowej rywalizacji punkt za punkt, na prowadzenie wyszli przyjezdni, którego nie oddali nawet na chwilę i zwyciężyli pewnie 25:14.
Ta porażka zmobilizowała nysan, którzy skutecznie walczyli o wyrównanie wyniku meczu. Zdeterminowani nie pozwolili rywalom zbyt wiele ugrać i Stal wygrała do 13.
Zespół Janusza Bułkowskiego poszedł za ciosem i zdominował częstochowian także w piątym secie, zdecydowanie wygrywając 15:7.
Stal zakończyła tegoroczne rozgrywki na pozycji wicelidera I ligi.
W drugim secie obie drużyny zacięcie walczyły o dominację, trzypunktową przewagę udało się zbudować Stalowcom (19:16). Wytrzymali oni presję gości i mimo gonitwy częstochowskiej drużyny wygrali 25:23. Losy znów odwróciły się w trzeciej partii. Po początkowej rywalizacji punkt za punkt, na prowadzenie wyszli przyjezdni, którego nie oddali nawet na chwilę i zwyciężyli pewnie 25:14.
Ta porażka zmobilizowała nysan, którzy skutecznie walczyli o wyrównanie wyniku meczu. Zdeterminowani nie pozwolili rywalom zbyt wiele ugrać i Stal wygrała do 13.
Zespół Janusza Bułkowskiego poszedł za ciosem i zdominował częstochowian także w piątym secie, zdecydowanie wygrywając 15:7.
Stal zakończyła tegoroczne rozgrywki na pozycji wicelidera I ligi.