Gospodarz z Oławy rozpoczął mecz od prowadzenia 10:6. Gwardziści zaczęli odrabiać straty, ale pierwsza cześć tego meczu należała do pierwszoligowca, który wygrał ją 14:13.

W drugiej odsłonie podopieczni Rafała Kuptela zaczęli narzucać swój ton gry. Najpierw wyrównali do stanu 19:19, a w 46. minucie prowadzili już 22:19. Ostatecznie Gwardia zaczęła tylko powiększać swoją przewagę, wygrała to spotkanie 31:25 i awansowała do następnej rundy.

- My słabo zaczęliśmy, a Oława zagrała bardzo ambitnie - mówi trener Gwardii Opole Rafał Kuptel - Dopiero pod koniec pierwszej połowy weszliśmy w nasz rytm. Drugą połowę zaczęliśmy troszeczkę lepiej, a od 40. minuty rozdawaliśmy już karty. W pewnym momencie prowadziliśmy 7 bramkami. Byliśmy po prostu lepszym zespołem - mówi Kuptel.

Przypomnijmy, że w superlidze na zakończenie roku Gwardia przegrała z MMTS-em Kwidzyn 23:28, ale utrzymała 3. pozycję w grupie pomarańczowej. Moto-Jelcz Oława jest czwartą drużyną I ligi szczypiorniaka.