ZAKSA zwyciężyła ekipę ze Stambułu w I meczu Ligi Mistrzów!
ZAKSA Kędzierzyn - Koźle pokonała BBSK Stambuł 3:0 na inaugurację zmagań w Lidze Mistrzów.
Mistrz Polski był stawiany w roli faworyta tego spotkania i nie zawiódł. W pierwszym secie podopieczni Ferdinando de Giorgiego zdemolowali Turków, wygrywając gładko do 12. W kolejnych partiach siatkarze BBSK postawili się trójkolorowym, którzy jednak po ambitnej walce okazali się lepsi. Wygrali na przewagi, najpierw 28:26, a następnie 29:27.
- Po pierwszym secie na pewno czuliśmy się pewniej. Trochę mogło nas to zgubić, bo wtedy Stambuł zaczął grać i naprawdę grało się ciężko. Cieszą te dwie wygrane końcówki na przewagi, bo to zawsze dodaje pewności siebie. Ważne, że wygraliśmy 3:0, mamy trzy punkty, dobrze rozpoczynamy Ligę Mistrzów - podsumowuje środkowy Mateusz Bieniek.
- Nie wiem, czy nie za łatwo wygraliśmy pierwszego seta. Zaczęliśmy rewelacyjnie ale zespół turecki, to zespół, który oprócz tego, że ma momenty słabe, to potrafi spiąć się na wyżyny i oni grali dzisiaj momentami bardzo dobrze. To co cieszy, to na pewno to, że nawet tracąc cztery czy pięć punktów w drugim secie do końca walczyliśmy i wyciągnęliśmy wynik, to na pewno jest coś co zaprocentuje w przyszłości - dodaje asystent trenera Oskar Kaczmarczyk.
Kolejny mecz na europejskich parkietach kędzierzynianie rozegrają 21 grudnia na wyjeździe z belgijskim Noliko Maseik. W piątek gracze ZAKSY powrócą do plusligowej rywalizacji - w Będzinie zagrają z MKS-em.
- Po pierwszym secie na pewno czuliśmy się pewniej. Trochę mogło nas to zgubić, bo wtedy Stambuł zaczął grać i naprawdę grało się ciężko. Cieszą te dwie wygrane końcówki na przewagi, bo to zawsze dodaje pewności siebie. Ważne, że wygraliśmy 3:0, mamy trzy punkty, dobrze rozpoczynamy Ligę Mistrzów - podsumowuje środkowy Mateusz Bieniek.
- Nie wiem, czy nie za łatwo wygraliśmy pierwszego seta. Zaczęliśmy rewelacyjnie ale zespół turecki, to zespół, który oprócz tego, że ma momenty słabe, to potrafi spiąć się na wyżyny i oni grali dzisiaj momentami bardzo dobrze. To co cieszy, to na pewno to, że nawet tracąc cztery czy pięć punktów w drugim secie do końca walczyliśmy i wyciągnęliśmy wynik, to na pewno jest coś co zaprocentuje w przyszłości - dodaje asystent trenera Oskar Kaczmarczyk.
Kolejny mecz na europejskich parkietach kędzierzynianie rozegrają 21 grudnia na wyjeździe z belgijskim Noliko Maseik. W piątek gracze ZAKSY powrócą do plusligowej rywalizacji - w Będzinie zagrają z MKS-em.