Szybkie zwycięstwo Stali Nysa. Piotr Łuka: Nie straciliśmy w tym meczu sporo siły
Kolejne zwycięstwo za 3 punkty nyskich siatkarzy. Podopieczni Janusza Bułkowskiego we własnej hali pokonali AZS AGH Kraków, nie tracąc przy tym seta.
Pierwsza partia tego spotkania była niezwykle wyrównania do osiągnięcia przez oba zespoły "dwudziestki". Kilka dobrych akcji Stali i zaskakujące rywali zagrywki Konrada Woronieckiego wybiły z rytmu akademików z Krakowa i dały zwycięstwo do 21.
Drugi set rozegrany został całkowicie pod dyktando podopiecznych Janusza Bułkowskiego. Szybko zdobyli oni bezpieczną przewagę i choć AZS AGH Kraków w końcówce dołożył wszelkich sił by straty odrobić, najważniejszy punkt należał do Stalowców przy 19 oczkach rywali.
Trzecia część spotkania rozpoczęła się nieco inaczej niż poprzednie. To AZS AGH zdobył przewagę na początku partii, a nyscy siatkarze musieli gonić wynik. Przy odrobinie szczęścia po stronie gospodarzy udało się zdobyć najważniejsze punkty od stanu 23:23 i zwyciężyć w spotkaniu 3:0.
Najważniejszą ostatnią akcję meczu Stal wybroniła z niewiarygodnej sytuacji i dopisała punkty do tabeli. - Jak mówi przysłowie: lepszym szczęście dopisało - powiedział kapitan Stali Piotr Łuka. - Niesamowita była obrona Tomka Bonisławskiego po taśmie. To był szczęśliwie zakończony mecz, wypada się cieszyć, że skończyło się 3:0 i że mało sił straciliśmy w tym meczu. Przed nami jeszcze długa liga, a w tym tygodniu już trochę pograliśmy, więc każdy dodatkowy set byłby dodatkowym, niepotrzebnym obciążeniem. Cieszymy się przede wszystkim z trzech punktów, a jak było - to już nie mnie oceniać. Ważne, że kibice są zadowoleni, punkty zostały w Nysie - dodał.
Wygrana z Krakowem pozwoliła Stali umocnić się na 4. pozycji w tabeli 1. ligi. Za tydzień nyscy siatkarze pojadą do Siedlec, gdzie zmierzą się z liderem, zespołem KPS-u. Obecnie Stalowcy tracą do niego 3 punkty.
Drugi set rozegrany został całkowicie pod dyktando podopiecznych Janusza Bułkowskiego. Szybko zdobyli oni bezpieczną przewagę i choć AZS AGH Kraków w końcówce dołożył wszelkich sił by straty odrobić, najważniejszy punkt należał do Stalowców przy 19 oczkach rywali.
Trzecia część spotkania rozpoczęła się nieco inaczej niż poprzednie. To AZS AGH zdobył przewagę na początku partii, a nyscy siatkarze musieli gonić wynik. Przy odrobinie szczęścia po stronie gospodarzy udało się zdobyć najważniejsze punkty od stanu 23:23 i zwyciężyć w spotkaniu 3:0.
Najważniejszą ostatnią akcję meczu Stal wybroniła z niewiarygodnej sytuacji i dopisała punkty do tabeli. - Jak mówi przysłowie: lepszym szczęście dopisało - powiedział kapitan Stali Piotr Łuka. - Niesamowita była obrona Tomka Bonisławskiego po taśmie. To był szczęśliwie zakończony mecz, wypada się cieszyć, że skończyło się 3:0 i że mało sił straciliśmy w tym meczu. Przed nami jeszcze długa liga, a w tym tygodniu już trochę pograliśmy, więc każdy dodatkowy set byłby dodatkowym, niepotrzebnym obciążeniem. Cieszymy się przede wszystkim z trzech punktów, a jak było - to już nie mnie oceniać. Ważne, że kibice są zadowoleni, punkty zostały w Nysie - dodał.
Wygrana z Krakowem pozwoliła Stali umocnić się na 4. pozycji w tabeli 1. ligi. Za tydzień nyscy siatkarze pojadą do Siedlec, gdzie zmierzą się z liderem, zespołem KPS-u. Obecnie Stalowcy tracą do niego 3 punkty.