Cracovia znów podcięła skrzydła Orlikowi
Nie udał się debiut nowego szkoleniowca Orlika Opole i dwóch nowych zawodników z Finlandii. Ich zespół uległ Cracovii Kraków 1:5.
Krakowianie wygrali zasłużenie, choć trzeba przyznać, że początek meczu należał do opolan, którzy jednak nie wykorzystali kilku wybornych akcji do zdobycia bramki. Gospodarze objęli prowadzenie w 7. minucie po strzale a właściwie dobitce Filipa Drzewieckiego. Decydujący o losach meczu moment nastąpił na pół minuty przed końcem pierwszej tercji, kiedy grająca w osłabieniu Cracovia zdobyła bramkę po odbiciu się krążka od łyżwy jednego z opolan.
Kiedy w drugiej odsłonie Krystian Dziubiński strzelił na 3:0, zapowiadało się na pogrom. Tymczasem indywidualną akcję przeprowadził Alex Szczechura i zdobył, jak się później okazało honorowego, gola dla Orlika. Po dwóch tercjach gospodarze prowadzili 3:1.
W trzeciej uwidoczniła się przewaga krakowian, którzy dwukrotnie pokonywali opolskiego bramkarza i zasłużenie wygrali 5:1. Orlik po tym spotkaniu ma nadal 28 punktów i zajmuje piąte miejsce w tabeli.
Kiedy w drugiej odsłonie Krystian Dziubiński strzelił na 3:0, zapowiadało się na pogrom. Tymczasem indywidualną akcję przeprowadził Alex Szczechura i zdobył, jak się później okazało honorowego, gola dla Orlika. Po dwóch tercjach gospodarze prowadzili 3:1.
W trzeciej uwidoczniła się przewaga krakowian, którzy dwukrotnie pokonywali opolskiego bramkarza i zasłużenie wygrali 5:1. Orlik po tym spotkaniu ma nadal 28 punktów i zajmuje piąte miejsce w tabeli.