Hokeiści Orlika znów górą na swoim lodowisku
Ponownie nie bez trudu, ale ponownie skuteczni w końcówce opolanie przechylili na własną korzyść losy meczu z GKS-em Katowice i zwyciężyli 4:2.
Po niespełna 5 minutach gry opolanie już prowadzili i wydawało się, że nie powtórzy się scenariusz z meczu ze Stoczniowcem, z którym stracili dwa pierwsze gole. Mimo kilku doskonałych sytuacji Orlik nie powiększył przewagi w pierwszej tercji i na początku drugiej został za to ukarany. Goście zdobyli dwa gole i po dwóch tercjach to oni prowadzili 2:1.
Podrażnieni takim obrotem spraw gospodarze wyszli na ostatnia tercję mocno zmobilizowani i po 76 sekundach za sprawą Jona Boorasa wyrównali na 2:2. To był moment przełomowy, Orlik znów zaczął grać szybko i dokładnie a goście tracili siły. Na prowadzenie 3:2 wyprowadził opolan w 46 minucie Alex Szczechura a ostatnią bramkę zdobył 24 sekundy później !!! niezawodny Michael Cichy. Orlik odniósł zatem drugie z rzędu zwycięstwo na własnym lodowisku.
Podrażnieni takim obrotem spraw gospodarze wyszli na ostatnia tercję mocno zmobilizowani i po 76 sekundach za sprawą Jona Boorasa wyrównali na 2:2. To był moment przełomowy, Orlik znów zaczął grać szybko i dokładnie a goście tracili siły. Na prowadzenie 3:2 wyprowadził opolan w 46 minucie Alex Szczechura a ostatnią bramkę zdobył 24 sekundy później !!! niezawodny Michael Cichy. Orlik odniósł zatem drugie z rzędu zwycięstwo na własnym lodowisku.