Byli "gwardziści" pozwą klub? Chodzi o zaległe wypłaty
Byli szczypiorniści superligowej Gwardii Opole chcą pozwać klub. Chodzi o zaległe wypłaty i premie, których niektórzy gracze nigdy nie dostali. W tym przypadku mowa nawet o milionie złotych. Jednak władze Gwardii zaznaczają, że wszystkie swoje zobowiązania wypełnili i podkreślają, że nowy klub nie ma nic wspólnego z tym zadłużonym.
Poprzedni klub Gwardia Opole spółka z. o. o. prawnie nie ma nic wspólnego z nowo powstałą Gwardią Opole S. A. Jest to o tyle ważne, że aby dostać licencję na grę w superlidze trzeba spełnić kilka warunków. Jednym z nich jest brak zaległości wobec zawodników. Ten punkt regulaminu wskazują byli gracze, którzy chcą odzyskać swoje pieniądze. Wiceprezydent Marcin Rol zaznacza, że nowy klub nawet nie odziedziczył wyniku sportowego po starym.
- Moim zadaniem nie jest to, aby podejmować decyzję o spłacaniu z publicznych środków prywatnych długów. Do tej kategorii należą długi Gwardii Opole spółki z.o.o - dodaje Rol.
Z tym nie zgadza się przedstawiciel byłych graczy Gwardii Opole Remigiusz Lasoń, który zaznacza, że jeśli klub nie rozwiąże z nimi tego problemu to będą podejmować kolejne kroki - w tym prawne - aby odzyskać swoje pieniądze.
Sezon w superlidze rusza już w piątek (09.09). Najbliższym rywalem Gwardii Opole będzie Chrobry Głogów.
- Moim zadaniem nie jest to, aby podejmować decyzję o spłacaniu z publicznych środków prywatnych długów. Do tej kategorii należą długi Gwardii Opole spółki z.o.o - dodaje Rol.
Z tym nie zgadza się przedstawiciel byłych graczy Gwardii Opole Remigiusz Lasoń, który zaznacza, że jeśli klub nie rozwiąże z nimi tego problemu to będą podejmować kolejne kroki - w tym prawne - aby odzyskać swoje pieniądze.
Sezon w superlidze rusza już w piątek (09.09). Najbliższym rywalem Gwardii Opole będzie Chrobry Głogów.